Dziś byliśmy u pani doktor, bo Tomek ma niekończący się katar i zaczął kaszleć
Wpadł prawie w euforię gdy zobaczył różne ulotki reklamowe (zwłaszcza wykrzykiwał nestle kaszki i espumisan, tym drugim wprawił panią doktor w osłupienie, skąd u niego taka znajomość leków, poza tym wypatrzył to gdzieś daleko na biurku wśród dokumentów)
Gdy usłyszał, że będzie musiał pić clemastinum to był zachwycony!
A zna wiele leków z reklam (niestety) z gazetek reklamowych i gazet które pasjami znosi do domu (od pani doktor też wyprosił garść i oczywiście patyczek do gardła (który potem namiętnie nosił w ustach)
Pani doktor zawsze się dziwi bo Tomek jest chyba jednym z nielicznych małych pacjentów zachwyconych wizytą w jej gabinecie,
a i jeszcze stwierdził, że pamięta jak tu był ostatnio (a mama jest szczęśliwa, że było to tak dawno bo chyba w czerwcu :)
Tomek uwielbia pić tran bo jest reklamowany
Prosi o nurofen (powód, patrz wyżej) i tu przyznam, że reklamy mogą pozytywnie wpłynąć na dziecko
dopóki nie znał reklamy, nie znosił tego syropu i za nic w świecie nie dał go sobie podać
Jak pije niedobry syrop to zaraz woła, trzeba zajeść bo niedobry
wapno, prawoślazowy? nie ma sprawy!
Raz mama chciała mu zrobić przyjemność na podwieczorek i dać mu czekoladę , i mówi do Tomka
M: Dam Ci synku coś co lubisz, coś pysznego, zgadnij co to będzie?
Tomek piszcze z radości : Szpinak! (można się było spodziewać)
M: oj nie! to coś innego, jest naprawdę dobre, bardzo to lubisz!
Tomek z wielką radością i machaniem rączkami: SYROPKI !!!
Mama w wielki śmiech i mówi: oj NIE synku, coś innego, zgaduj dalej (i z ciekawością czeka na odpowiedź)
T: montubkę ??(czytaj: wątróbkę)
M: nie,
T: placuszki ??? (z cukini)
M: nie
T: jogurcik (lubi tylko naturalne)
M: Oj dziecko drogie, masz tu czekoladę bo nigdy nie zgadniesz!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)