Strony

czwartek, 9 grudnia 2010

Uwielbienie służby zdrowia i miłość do ..syropków

Dziś byliśmy u pani doktor, bo Tomek ma niekończący się katar i zaczął kaszleć
Wpadł prawie w euforię  gdy zobaczył różne ulotki reklamowe (zwłaszcza wykrzykiwał nestle kaszki i espumisan, tym drugim wprawił panią doktor w osłupienie, skąd u niego taka znajomość leków, poza tym wypatrzył to gdzieś daleko na biurku wśród dokumentów)
Gdy usłyszał, że będzie musiał pić clemastinum to był zachwycony!
A zna  wiele leków z reklam (niestety) z gazetek reklamowych i gazet które pasjami znosi do domu (od pani doktor też wyprosił garść i oczywiście patyczek do gardła (który potem namiętnie nosił w ustach)
Pani doktor zawsze się dziwi bo Tomek jest chyba jednym z nielicznych małych pacjentów zachwyconych wizytą w jej gabinecie,
a i jeszcze stwierdził, że pamięta jak tu był ostatnio (a mama jest szczęśliwa, że było to tak dawno bo chyba w czerwcu :)

Tomek uwielbia pić tran bo jest reklamowany
Prosi o nurofen (powód, patrz wyżej) i tu przyznam, że reklamy mogą pozytywnie wpłynąć na dziecko
dopóki nie znał reklamy, nie znosił tego syropu i za nic w świecie nie dał go sobie podać
Jak pije niedobry syrop to zaraz woła, trzeba zajeść bo niedobry
wapno, prawoślazowy? nie ma sprawy!


Raz mama chciała mu zrobić przyjemność na podwieczorek i  dać mu czekoladę , i mówi do Tomka

M: Dam Ci synku coś co lubisz, coś pysznego, zgadnij co to będzie?

Tomek piszcze z radości : Szpinak! (można się było spodziewać)

M: oj nie! to coś innego, jest naprawdę dobre, bardzo to lubisz!

Tomek z wielką radością i machaniem rączkami: SYROPKI !!!

Mama w wielki śmiech i mówi:  oj NIE synku, coś innego, zgaduj dalej (i z ciekawością czeka na odpowiedź)

 T: montubkę  ??(czytaj: wątróbkę)

M: nie,

T: placuszki ???  (z cukini)

M: nie

T: jogurcik   (lubi tylko naturalne)

M: Oj dziecko drogie, masz tu czekoladę bo nigdy nie zgadniesz!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za twój komentarz :)