Kilka dni temu Tomkowi zdarzyła się seria awarii (posikał kilka razy majtki) Mama była zła (tzn. dobra ale niezadowolona :) Nie wiedziała już co jest przyczyną i co z tym fantem zrobić! Podejrzewała Tomka o lenistwo ! I o to, że zbyt intensywnie się bawi, aż zapomina o fizjologii! (O MATKO WYRODNA wymagania masz zbyt duże! dziecko się ma bawić INTENSYWNIE... TAK TAK wiem) Toteż dziecku powiedziałam
M: Jest mi przykro, że tak robisz (Wytłumacz mi dlaczego tak robisz?) Musisz pamiętać! (I też przyznam, że pogroziłam! Zakazem zabawy w salonie bo dywan zsikany i salon się wietrzy)
i powiedziałam mojemu skruszonemu winowajcy (bo żal mi było maluszka, że tak go musztruję)
M: Wiem synku, zdarzyło Ci się , masz prawo przecież jesteś malutki
na drugi dzień Tomek INTENSYWNIE się bawi ... nagle przychodzi do mamy i stwierdza:
T: Zesikałem się tam
M: !!!!????? Tomek dlaczego!??? dlaczego nie zawołałeś? co z tobą?
T: Przecież MAM PRAWO!
ach ta dzisiejsza "młodzież" taka wyedukowana w swoich prawach a Ty Matko stworzyłaś takiego roszczeniowego dwulatka !!!!
sprawa została wyjaśniona
z sikaniem zupełny koniec
UFF
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)