Już kiedyś (przy nauce nocnikowania) posłużyliśmy się tablicą motywacyjną, wtedy własnej produkcji
tym razem dokonaliśmy zakupu w dyskoncie (tak przy okazji) myślę, że udanego
jest bardzo kolorowa, jest co prawda tylko na 4 tygodnie ale daje ciekawe pomysły i napewno przedłużymy jej "życie" dodrukujemy strony, a zamiast naklejek będziemy dorysowywać uśmiechy lub dokupimy/dorobimy jakieś naklejki
Najgorzej idzie Tomkowi w linijce: jem warzywa i owoce
na początku był problem z naklejką za niespełnienie zadania na dany dzień- smutna buźka, jest czerwona! a to Tomka ulubiony kolor i Tomek chciał właśnie TĘ naklejkę zdobyć!
teraz potrafi się zmobilizować i wręcz jak na zawodach zjada maleńką porcję surówki (z ogórka kiszonego) lub kawałek owocu żeby dostać zieloną uśmiechniętą buźkę!
gorzej z oceną za dzień, brakowało w tej tablicy jakiegoś podsumowania, rankingu ocen, są naklejki oceny ale brak jakiejś skali i w sumie dziecko nie wie o co walczy
my przeliczyliśmy sobie kolory na punkty
1-za pomarańczowy uśmiech
2 za zielony uśmiech
a potem ranking np. za 9 pkt BRAWO
za 7 mogło być lepiej..... coś w tym rodzaju
rano podkreślamy Tomkowi , że walczy np. o naklejkę BRAWO!!! a wieczorem mówimy np. dlaczego się nie udało, bo np. nie jadł warzyw, niechętnie się ubierał.....albo gratulujemy sukcesu!!!!!
zobaczymy na ile starczy nam zapału :)
he he mielismy taka sama, cuda działała :)) teraz robimy własna, na ukonczeniu jest nie długo na blogu sie pojawi :) zapraszam :)
OdpowiedzUsuń