Romek- konkretny indywidualista

Tomek wszedł na krzesło w kuchni i przestawia coś na blacie, na którym stoją słoiki, mama prosi

M: Tomek, zostaw te słoiki!
Tomek jakby oburzony odpowiada:
T: Jeden słoik
(no fakt, trzymał akurat jeden)

--------------------
W sklepie Tomek musi dotknąć wszystko! To utrapienie! Złapał coś w rączkę i ogląda mama prosi:
M: Tomek zostaw bo potłuczesz!
T: Przecież to nie jest szklane-od razu odpowiedział przytomnie,

mama się przygląda, no faktycznie nie jest szklane
M: No to połamiesz albo coś i będzie problem, a nawet nie wiesz co to jest, mama nawet nie wie, to po co to bierzesz
T: Pójdę pani się zapytać!
i poszedł zanim mama go zgarnęła
trzeba go normalnie trzymać za dwie ręce (ale się nie daje)
--------------------------

Tomek dostał "na wynos" zupę od babci i dziadka w słoiczku po ogórkach
Ogląda, ogląda i pyta...
T: To zupka korniszona?
M: Nie, barszczyk :)
Tomek ogląda i duma, nagle pyta
T: A jakiej firmy?
M: Firmy "Dziadziuś :) (mama zażartowała)
Tomek się śmieje i pyta dalej
T: Dziadziuś? jak Dziadziuś Krzysiu?
Tomek coś tam zdziera ze słoiczka i nagle mówi:

T: Odrałeś Dziadziuś
---------------

Tomek stwierdził, że nie chce mieć na imię Tomek, bo mu się nie podoba
Teraz zapytany jak masz na imię odpowiada, że ROMEK!!!
a mama musi tłumaczyć..