Strony

piątek, 25 marca 2011

Rana i plasterkowe szaleństwo

Tomek doznał urazu stópki (i to niemałego, było troszkę krwi, zdarta skórka, siniec)
był płacz, łzy (i było tomkowe: No czemu płaczesz, Już nie płacz! -sam do siebie)
Pierwsza taka rana! i .. Tomek nie chce na nią patrzeć do tego stopnia, że nie chce ściągać skarpety!

Musiało nastąpić oswajanie. ZABAWA W LEKARZA
Dostał misia ( ma ich tysiące a nie bawi się nimi wcale!)
kolorowe, dziecięce plastry i akcesoria zabawkowego lekarza
Trzeba wyleczyć misia! Pocieszyć, zdezynfekować ranę wodą utlenioną, miś dostał też syrop i gardło lekarz mu obejrzał, pocieszył, pogłaskał po główce
Tomek misia oplastrował, oplastrował też samochód, mamę , kanapę i krzesło!
no jak mus to mus
mamcia zrobiła zdjęcie.... a Tomek poprosił o natychmiastowe założenie skarpety bo nie chce widzieć ranki a ona wystaje spod plastra!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za twój komentarz :)