Kto miał ciastolinę ten pewnie miał takie opakowanie.. (?)
My naszemu nadaliśmy "drugie życie"
Opakowanie po ciastolinie (w tym były kubeczki z ciastoliną, żeby w pudełku się nie ruszały)
mama przyozdobiła malunkami w łączkę (farbami akrylowymi)
Tomek wysiał nasionka
a teraz czekamy aż nasza łąka wzejdzie :) i będziemy konsumować (ponoć! Tomek tak twierdzi, że będzie jadł, ale Tomek tak zawsze mówi a potem nici! mama nie przepada ale dla tej dużej ilości witaminy C jaką zawiera rzeżucha to się może poświęcimy :)
Może rzeżucha niezbyt smaczna , jednak zdrowa ale za to jak ślicznie będzie się prezentować na parapecie a gość z zieloną czupryną ma towarzystwo.
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z wykorzystaniem pudełka po ciastolinie! I Mama jaka zdolna! I mały Ogrodnik Wam rośnie :)
OdpowiedzUsuń