Czasem trudno mi już wymysleć coś, co jadłoby moje wybredne dziecię (bo niestety Tomek jest jedzeniowym wymyślaczem! nie jest niejadkiem ale ma "swój" gust i absolutnie nie spróbuje czegos jeśli mu to nie odpowiada z wyglądu, nie da się go namówić). Tym razem padło na tosty, Tomasz nigdy nie jadł i jakież było moje zdziwienie gdy tym razem się skusił.. i zjadł prawie całego!
Myślę, że dlatego zjadł, bo zrobił je sam! (To moja sprawdzona metoda)
dla rodziców z serem i pieczarkami, które mama starła, Tomek przyprawił |
dla siebie z serem, przyprawą, szynką i keczupem (układał ser, smarował keczupem) |
wyszły pyyyyszne |
Mój Nikuś ma tak samo...Nie chce próbować czegoś nowego co mu się nie spodoba...Naprawdę muszę się nagimnastykować,żeby chociaż gryzka wziął,a potem z wielkim uśmiechem oznajmia,ze dobre i się zajada :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie własnoręcznie robione posiłki smakują lepiej :-)
OdpowiedzUsuńCzuję się jakbym czytała o własnym dziecku :)
OdpowiedzUsuńczęść dzieci niestety tak ma, ale nie ma co się przejmować, pewnie wyrosną! dziwne bo u nas do 1,5 roku Tomek zjadał wszystko, aż mi zazdroszczono! próbował nawet dania z dorosłych talerzy, taki był łakomczuch :) niestety po chorobie (rotawirus) wszystko się zmieniło..
OdpowiedzUsuńPs. Nawet podstepem się nie da Tomkowi nic przemycić, wypluje i nawet powyciera język! ale czasem da się przekupić :)(wszystkie chwyty dozwolone!)
Powodzenia Mamusie