Tomek jest zapamiętałym kaszożercą!
po Tacie
Mama miała w planie kaszę na obiad (tata zamarzył), Tomek zwietrzył plan i zapragnął kaszę na śniadanie!
M: Tomek, ale to potrwa!
T: Tomek poczeka!
za minutę......
T: Mama już?
za 10 sekund:
T: taka może być, Tomek lubi niedogotowaną
za kolejne 5 sekund:
mam mu podmuchać i dać...
i jadł na śniadanie samą kaszę :) ugotowaną
MÓJ PRZEPIS NA KASZĘ
(kaszę np. jęczmienną wiejską, zalewam wrzątkiem na ok 15 min, tak aby ją woda zakryła, trzymam pod przykryciem aż wodę wchłonie, następnie odparowuję pozostałą wodę, dodaję tłuszcz np. masło lub oliwę, podsmażam, potem znowu zalewam wodą (wrzącą), dodaję kostkę rosołową i gotuję do miękkości uzupełniając wodę i mieszając)
Tomek "czyta" informacje z opakowania po kaszy: Jego "przeczytane" słowa: ".. Robić częściej" |
dziecko zgłodniało!
zabrał ze sobą plastikową łyżeczkę, którą dzielnie i twardo trzymał...
po co?
taki był głodny, a miał plan następujący:
idziemy do najbliższego sklepu kupić "ryż na mleku z czekoladą"
Musiał usiąść i nabrać siły... łyżeczka jest juz w pogotowiu! |
Słodki ten Twój "Głodomorek". I przepis na kaszę najlepszy jaki widziałam ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ewa
Tylko pozazdrościć upodobania do takich smaków. Ciesz się Gosiu, że masz kaszożercę w domu :).
OdpowiedzUsuńa ja po raz kolejny nie wychodzę ze zdziwienia na jakiej podstawie Tomasz dobiera sobie potrawy do jadłospisu i określa które są dla niego "jadalne" a które nie (banan, gruszka, marchewka, masło NIE, kasza, otręby, czosnek, majeranek, szpinak TAK, ???)
OdpowiedzUsuńMy też lubimy kaszę!
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę takich upodobań! Super! Kaszożercom mówimy TAK!
OdpowiedzUsuń