Mama wróciła do domu uradowana, bo dziś już może odetchnąć, jest po (poważnym) egazminie, który jej sen spędzał z powiek i zabierał ją od zabaw, i zajęć z synciem, oraz od zajęć domowych, i blogowania (coś okropnego!)...
mama pełna radości i planów :)
Od syncia dostałam kwiatuszki z gratulacjami ..a wczoraj z przeprosinami :) |
łeeeee
toteż mama pełna obaw zagryza znów paznokcie i obserwuje syncia co to za choróbsko się chce wykluć i popsuć nam plany radosnego świętowania sukcesu mamy i cieszenia się ostatnimi dniami wakacji!!
za dobrze by nam było!
..życie..
Gratuluję! I trzymam kciuki żeby choróbsko nie wygrało!
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję!
OdpowiedzUsuńtrzymaj proszę mocno! bardzo się przyda
pozdrawaimy Emmę
Gratulacje i dużo zdrowia
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Tomcia!
dziękuje, fajnie, że można na Was liczyć dziewczyny!
OdpowiedzUsuńNie może zabraknąć nas! GRATULUJEMY! Choroba niech spiernicza!
OdpowiedzUsuńNa jakiś katar się zbiera i gardłowe sprawy?
OdpowiedzUsuńKurna nie wiem, zapowiedzią była wczorajsza chrypa..myslałam, że po lodach :P apetyt dziś był, kataru brak (póki co!)myslałam, ze te upały. Ale nie mam co narzekac ostatnio Tomasz chorował ...????... katar w styczniu? a wcześniej rok temu w maju? ale do lekarza nie chce iść, z tamtad zwykle przynosimy gorsze świństwa w prezencie! jak cos to prywatne wizyty...
OdpowiedzUsuńGratuluję zdanego egzaminu i trzymam kciuki żeby z temperatury nic się nie wykluło i żadna choroba nie przyplątała.
OdpowiedzUsuńGratulacje dla mamy!I zdrówka dla synka!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie raz jeszcze! Mówię Wam jak się cieszę, że już mam to za sobą :)
OdpowiedzUsuńA z Tomkiem jest szansa (tfu tfu) że jest po sprawie.. ale boję się zapeszyć
Jak się dziś miewa Tomasz?
OdpowiedzUsuńDziękuję Mamoeli za troskę, (i pozostałym też) z Tomkiem dziwnie, rano gorączki nie miał a późnym popołudniem dostał dość wysoką i żadnych innych objawów (może trzydniówka? już miał kiedyś)a nic go nie boli... dostał przeciwgorączkowy syrop i szalał, tańczył, śpiewał i ogólnie w dobrym nastroju był!!! ja nie wiem... pożyjemy, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńale odwiedzajcie nas w Tominowie śmiało!
przez łącza nie zarażamy :P choróbskiem!!
ewentualnie czym innym :)(...dobrą energią, pomysłami na zabawę.. w miarę możliwości)
Gosiu zarażacie, zarażacie, ale tylko dobrymi pomysłami. Trzymamy kciuki, żeby nic złego się nie przypałętało.
OdpowiedzUsuńEgzotyczny ptak wymiata. Nie wpadłabym na to, żeby zrobić go z jabłka. Pozdrawiam!
To kicham na Was mocno :)co by zarazić bardziej :) tym co trzeba oczywiście..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam również