Strony

piątek, 18 listopada 2011

Wstęp do CZYTANIA- ALFABET i sylaby dźwiękonaśladowcze -ZWIERZĘTA NA WSI

Dziś długi post o naszych nieśmiałych próbach czytania

ALFABET

Dzięki naszym zeszytom "do wklejania na literę", o których juz pisałam kilkakrotnie, Tomek świetnie opanował cały alfabet (oprócz Ń, Ś, Ć itp)

Ponadto elegancko wycina i potrafi zająć się takim zajęciem naprawdę długo, sam!
Świetnie odgaduje na jaką literę zaczyna się wyraz, (najpierw wypowiada sylabę, a potem literę) potem pyta "Mama na jaką LITRĘ jest.  coś tam.." (to LITRĘ to celowo :) potrafi też (mniej więcej) podzielić wyraz sylaby ze słuchu
Tomek sam szuka litery w zeszycie i nakleja :)
założyliśmy już drugi zeszyt :)
ten drugi docelowo z myślą o nauce "pisanych literek"
Na jednej stronie jest litera drukowana i pisana mała

do ćwiczenia alfabetu i liter ś, ć... używamy też takiej fajnej gry:

puzzle, nalezy dopasować
literę do przedmiotu na dana literę

ułatwieniem jest ten sam
kolor puzzli z danej pary














CZYTANIE PRZEZ LITEROWANIE

Dzięki tym zabawom Tomek zaczyna czytać :) niestety nie tą metodą, którą chciałam (sylabową) a zwyczajnie przez literowanie.


"Tupcio Chrupcio"
Tomek już od jakiegoś czasu pytał: co tu jest napisane? itp... zwłaszcza gdy widział krótkie wyrazy napisane drukowanymi literami. Zaczęło się od słów PUK, PUK ... a teraz od książeczki "Tupcio Chrupcio" gdzie jest dużo takich krótkich słówek.


 I Tomek z zapałem je literuje i kombinujemy co dalej (pokazuję mu jak rozpoznawać, odczytywać sylaby)



Chciałam uczyć go czytać metodą sylabową by ominąć problem literowania (np. słowo MAMA literując czyta się MY A MY A lub gdy ktoś uczony był jak Tomek alfabetu to czytałby EM A EM A!!!) ale nie mieliśmy tyle cierpliwości, zapału itp by ćwiczyć i bawić się w sylaby :( zaczęliśmy od alfabetu ale nie jest źle
Już jeden problem udało się nam pominąć:
Wyjaśniłam Tomkowi, że pojedyncze litery czytamy M jako EM, ale literując wyraz M czytamy jako MY i tak z pozostałymi i... załapał  :)
teraz skupiamy się na łączeniu liter w sylaby, bo póki co, Tomek mimo, że bezbłędnie i szybko przeliteruje wyraz- nie "słyszy" jeszcze jego znaczenia

życzcie powodzenia!
(Ps. idę na tzw. żywioł, opieram się wyłącznie na intuicji)

dlatego sięgamy teraz po sylaby :)
na początek:

SYLABY DŹWIĘKONAŚLADOWCZE
ZWIERZĘTA NA WSI
  • przypomnieliśmy sobie wiejskie zwierzęta i jakie wydają odgłosy
wykorzystalismy do tego PUZZLE

  • następnie skorzystałam z tej książeczki: (promocyjny egzemplarz)
i przeczytałam Tomkowi wierszyki

a on śledził i czytał wyrazy dźwiękonaśladowcze


na koniec Tomek dostał wydrukowane zwierzątka (miał je pokolorować, ale się zbuntował)
i dymki" z "odgłosami", które miał dopasować- czytaliśmy wspólnie i szukaliśmy gdzie je dopasować...
zadanie było trudne, w połowie Tomek był już trochę zmęczony i zniechęcony (za dużo słów na raz), ale na drugi dzień prosił o tę zabawę znowu.

To było wprowadzenie i próba możliwości.
Teraz planuję oswajanie i wprowadzanie kolejnych sylab partiami np. MA, MO, MU, MI, ME, MY itp...

i trenowanie liter pisanych przez dopasowywanie
M -m
A-a

a na potem zakupiłam fają grę :)

5 komentarzy:

  1. Metoda metodą a intuicja matki jak widać górą! Mnie bardzo pociesza twój wpis ponieważ mi jakoś nie idzie metoda sylabowa a Emma dopytuje o literki...Brawo dla Tomka! A jaka to gra? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas najpierw też była fascynacja literkami!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamo Emmy- gra to... SYLABY :)pisanymi literami, czyli wyzsza szkoła jazdy, na razie Tomka nie interesuje, bo trochę za trudna ale na pewno się przyda nie długo. natomiast obrazki z niej juz uzywamy, niedługo zademonstruję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz to popadłam w kompleksy.
    Adrian jest w tym samym wieku a nie w głowie mu nauka liter a co dopiero czytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ania daj spokój! Z "dzieciami" to jest przeciez tak różnie sama wiesz! to robi bo go interesuje ale np. nie buduje ekstra wież z klocków albo nie potrafi jeździc rowerkiem biegowym, nie lubi huśtawki woli szaleć na "domkach i ślizgawkach"... uwielbia wycinać ale kolorowanie go nudzi, ma bogate słownictwo ale mówi niewyraźnie, lubi szpinak ale grymasi przy zupach.... itp itd..
    na pewno twój Adrian w jakiejś dziedzinie wyprzedza Tomka :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za twój komentarz :)