Jako, że ostatnio nas najwięcej w kuchni powstały pieczątki z buraka
Mama ma mało czasu na zabawy, a gotować trzeba, zatem Tomek -chętnie- uczestniczy w pracach kuchennych i przy tym trochę się bawimy.
Zdjęć pieczątki nie zrobiłam, bo po użyciu wylądowała w zupie... ZUPIE PIECZĄTKOWEJ rzecz jasna :)
Ale fajne;p
OdpowiedzUsuń