polecam
u nas to juz wspomnienie!
Oczywicie kolejny raz trochę wypiek- przypiekłam :) na rumiano, ale tak to jest jak się robi 7 rzeczy na raz... na sekunde odeszłam od piekarnika...i
Pierwszy raz robiłam rozczyn ze świeżych drożdży i bardzo mi się spodobało :) jak drożdże się rozpuszczają i jak rosną:) do tego stopnia miałam frajdę, że robiłam to 3 razy- 3 dni pod rząd :)- powód?- rozczyn był gotowy- Stas się obudził, musiałam się nim zając, rozczyn się zestarzał itd... aż trzeciego dnia daliśmy radę :)
Tomek nie podzielał mojego drożdżowego zainteresowania, dla niego zapach zbyt intensywny...
ale strucle wcinał az miło
rozczyn nr 3 :) |
przepis TU
aż mi ślinka leci ;)
OdpowiedzUsuńciepła pachniała nieziemsko i była naprawde przepyszna!
UsuńNarobiłaś apetytu ;)
UsuńTrzeba będzie zrobić ;)
Pozdrówki
robić, robić!
UsuńMałgosiu ale masz ,,powera". Pamiętam ten stan, kiedy jeszcze hormony buzują, nakręcona biegasz, karmisz, sprzątasz, przewijasz, kolorujesz, prasujesz..... i pieczesz ciasto;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ciepłe dla Was ;-))
o tak, mam i bardzo się cieszę, że mam tak, a nie odwrotnie :)
Usuńpozdrawiam rownież :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSuperb post but I ωаѕ wonԁering іf уou сould wrіte а lіtte more οn this ѕubjеct?
OdpowiedzUsuńI'd be very thankful if you could elaborate a little bit more. Many thanks!
Feel free to surf to my homepage - maintain a fireplace grate