ZACZYNAMY CZAS EKSPERYMENTOWANIA ;)
Tomek rośnie, zakupiłam mu pewne książeczki, które skusiły mnie treścią i ceną :)- forma nie bardzo mi odpowiadała. Okazało się jednak, że przedstawione w nich doświadczenia idealnie nadają się dla mojego 4 latka- co więcej- Tomek załapał bakcyla eksperymentowania. Żałuję, że zakupiłam tylko dwie z serii.
Zaczęliśmy od wody.
Tym razem sprawdzaliśmy jakie substancje się rozpuszczają, a które nie.
użylismy: soli, cukru, miodu- te się rozpuściły
ryżu, sproszkowanej kredy- te się nie rozpuściły
Wniosek: Nie wszystkie substancje rozpuszczają się w wodzie.
(Niestety brak zdjęć z przebiegu doświadczenia, sa tylko z początku- Tomek miał ogromne parcie na szkło! i to bez przenośni, całość zakończyła się dowolnym mieszaniem, aż do zrobienia dziury w dzbanku-
przed potopem uratowała nas ciocia M., której za to bardzo dziękujemy!
Kuchnia Mamy jest uboższa w dzbanek
zaczynamy |
. |
nie mieliśmy tylko piasku
Zaznaczyłam Tomkowi, że robiąc doświadczenie musi dbać o to aby
a) szklanki do każdej próby były tej samej wielkosci i z taką samą ilością wody
b) ilość wsypywanych substancji była taka sama, dobrze odmierzona
wtedy doświadczenie jest miarodajne/wiarygodne
Zabawa była przednia! Gosiu, nie martw się. Ten dzbanek to ofiara poniesiona w imię nauki :D. Za to Tomek doświadczał jak prawdziwy Mały Naukowiec.
OdpowiedzUsuń