Strony

poniedziałek, 22 lipca 2013

Owadzi Dzień


Przeszedł mnie dreszcz....
Już po raz kolejny wydało mi się, że Tomek nie rozróżnia owadów.
To byłoby trochę jak policzek :P bo to moja dziedzina (oczywiście żartuję)
Tomasz na muchy, pająki itp. bez wyjątku mówi- KOMARY

do tego doszła inna pomyłka

Zrobiło się gorąco jak na kurę  powiedział Kogut!
a po moim oburzonym CO??? a w takim razie to co to jest??? (pokazałam koguta)
rzekł bez zająknienia - PAN KOGUT, a tamto Pani Kogut
to miarka się przebrała

no i to, że Tomek nie przepada za zwierzętami !!! ale namawiać nie będę...

powzięłam decyzje:
a) jak najprędzej nadrabiamy zaległości owadzie!
b) trzeba wybrać się na wieś i poobcować z naturą

no luuuudu! ale przecież on znał te zwierzęta! toż to podstawa -podstawy! czyżbyśmy się cofali???
zaliczyłam załamanie :)

i szybciutko zorganizowałam dzień tematyczny (Tomek zachwycony)

a to efekt naszego owadziego dnia:

aaa i co się okazało??? Tomek perfekto wszystkie owady rozróżnia (na zdjęciach czy ilustracjach)
a jego KOMARZENIE to albo zwykła niedbałość, albo pomyłka (gdy coś małego, lata trudno się przyjrzeć...) lub mamę chciał lekko podirytować :P

nasz OWADZI DZIEŃ

1. Na rozruszanie był labirynt


2. W ramach integracji ze Stasiem i z chęci włączenia go do zajęć była książeczka dźwiękowa



3. Była lekcja polskiego- z czytaniem i szukaniem dź, ć, dzi, ci itd.

pola z wyrazami z "i" trzeba było zakolorować na brązowo, te wyrazy z kreseczką na pomarańczowo
tu ćwiczyliśmy czytanie, spostrzegawczość, wymowę, cierpliwość , kolorowanie, logiczne myślenie, skupienie!


było trudno
odnaleźć wyrazy i się nie pomylić w kolorze
przede wszystkim - dużo tego było dla Tomka i mu się znudziło, ale dopilnowałam, by dokończył

4. Była obserwacja (na żywo! w słoiku) ćmy - ale jakoś zdjęcia nie zrobiliśmy w ferworze walki :) z ćmą

porozmawialiśmy czym się różni od motyla (mama mówiła)
kolory,
owłosiony odwłok
kosmate czułki
inne skrzydła



5. Była matematyka- liczenie w wyrazach (nazwy owadów) liter A

i grafomotoryka-zapisywanie tych liczb

liczenie -liter w danych wyrazach

grafomotoryka- wycinanie nazw (na paski)



6. I ostatecznie- przyporządkowywanie nazwy do ilustracji owada (starałam się by była jak najbardziej realna, a nie bajkowa, obrazkowa)



7. Grafomotoryka ciąg dalszy

a) po śladzie
b) łączenie kropek -i budowanie pajęczyny
8. Była ciekawa rozmowa o domkach/ mieszkaniach owadów- z odszukiwaniem ich w internecie

Tomek pięknie opowiedział o ulu i mrowisku 
mama opowiedziała o gnieździe os


i Tomek poczuł już przesyt informacji więc zakończyliśmy opowieści


9.  Na koniec plastycznie




Tematu nie wyczerpaliśmy, jak Tomek wykarze chęć to wrócimy,
mi się marzy formikarium :) jak u Emmy

jeszcze miałam dużo pomysłów plastycznych w temacie i kulinarnych  :P
i przede wszystkim terenowe obserwacje!

ale już odetchnęłam
nie jest źle, mogę spać spokojnie (wstydu nie ma)

została sprawa żony Koguta :)

9 komentarzy:

  1. My przechodzimy etap "wszystko jest pszczółka". Młodszy jeszcze nie rozróżnia i starszak tak przejął. Też mam w planach zaserwować powtorkę ze świata fauny... Znasz to? Zdjęcia są niesamowite: http://thesmallermajority.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu dzieci tak mają, że zapominają a potem sobie przypominają;-))) Dzień owadzi super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, wiem, z tym załamaniem to trochę przesadziałam :)

      Usuń
  3. Kawał dobrej roboty! Mogę "podrzucić" Emila na lekcje? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu zapraszam po wyróżnienie:http://asiamipomyslowamama.blogspot.com/2013/07/wyroznienie-to-rozowe.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuję , miło :) zgłoszę się w wolnej chwili

      Usuń

Dziękuje za twój komentarz :)