Strony

niedziela, 11 sierpnia 2013

"Ogon" mamy- czyli eskorta podczas odkurzania

Taki u nas ostatnio zwyczaj, że mama ma obstawę podczas odkurzania.


Tomek łazi za odkurzaczem z pokoju do pokoju w celu zabawowym.
Przykłada balony, które unoszone ciepłym powietrzem  latają nad odkurzaczem.

Lub przykłada wiatrak i ma niezły ubaw.

Do wylotu powietrza przykłada też torebki zapachowe,  które rozgrzane pięknie pachną.




Staś łazi na czworakach za nami. Minę ma niewyraźną.
W sumie, to nie wie chyba sam, czy ma się bać czy śmiać :) ale idzie twardo, czasem zrobi podkówkę, ale to bardziej dlatego,  że mu brat nie da ani balona ani wiatraka..

I tak jak cyrk obwoźny chodzimy :)
tzn. mama sprząta...


6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Staś niestety coraz bardziej się boi- ten wiek się zaczął :(

      Usuń
  2. A później następuje moment, gdy chcą odkurzać bez mamy, wyjmują na silę odkurzacz z ręki i odkurzają sami, raczej mało skutecznie, nastawiając na pełny regulator i marnując prąd tak długo, aż im się nie znudzi. A gdy matka upiera się, ze jednak chce odkurzać sama, młodzieniec trzyma rurę razem z nią, skutecznie krepując ruchy. Wierz mi - wolisz balony:)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale potem następuje ten moment kiedy mówią (czasem:) daj Mamo nie męcz się ja to zrobię:)!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za twój komentarz :)