Staś spał.
Wybraliśmy sporego kasztanowca.
Zaparkowaliśmy stasiową brykę pod.
I wymyślaliśmy zabawy pod drzewem.
Najpierw nazbieraliśmy różnych liści
Oczywiście była mandala i walka z wiatrem
Wiatr złośliwie nie dał poszaleć |
Układaliśmy słowa z patyków
ozdabialiśmy drzewo, delikatnie nie niszcząc
Tomek biegał dookoła ... a potem w drugim kierunku
Dotykaliśmy kory, przytulaliśmy
Tomek śpiewał dla drzewa
.
Szukaliśmy ostatnich, zbłąkanych kasztanów
Buszując w liściach- rozgarniając je nogami
Rzucaliśmy kasztanami do celu (do drzewa)
Dopiero po wypełnieniu tych zadań - drzewo nas wypuściło...
Staś dalej spał.
Zaczęło kropić.
Wróciliśmy do domu.
Jesteś wspaniałą mamą! :-)
OdpowiedzUsuńKasiu chciałabym żeby tak było, ale byws różnie. Ale Dziękuję
Usuń