Styropianowy stożek posmarowaliśmy klejem i okleiliśmy serwetką (oderwaliśmy jedną warstwę)
Guziki, szpilki z dużą , kolorowa główką ..i hulaj dusza :)
ubieranie/ strojenienie
a Staś "ubierał swoją choinkę" :) (post wcześniej)
A my dalej w szpitalu...
Koszmarnie jest
Staś już ok, ale jest tu okroopnie . Zwłaszcza w nocy
Zaraz zaraz! W jakim szpitalu???
OdpowiedzUsuńCoś mi umknęło!
Lecę nadrobić zaległości.
A choineczka przecudna, w przyszłym roku odgapimy :)
Właśnie jaki szpital?
OdpowiedzUsuńCodziennie zakładamy i ani słowa nie było o szpitalu???
Dużo zdrowia i szybkiego powrotu do domu
Dopisalam ps do wczorajszego posta. Dziękujemy
UsuńGuziki to (zaraz po nakrętkach) moi plastyczni faworyci!
OdpowiedzUsuńChociaż jeszcze się z nimi nie "zmierzyłam" ;-)
Ale czasem nie umiem się oprzeć i kupuję jakiś ciuch (w ciucholandzie) tylko dla guzików! ;-)
My mamy spadkowy słoik :)
UsuńTa choinka, i te guziki w szpitalu?
OdpowiedzUsuńCo z Wami?
Nie, nie w szpitalu :) to kilka dni temu w domu a wpis z automatu. Od piątku jestem ze Stasiem w szpitalu ale już ok.
UsuńAle super pomysł. Zdrowia życzę Stasiowi :)
OdpowiedzUsuń