Bardzo fajna, drewniana i kupiłam ja za bezcen na wyprzedaży w grudniu ...
ta drewniana również- klasyczna- Stasia uczę na niej kolorów (teraz żółty, teraz czerwona kulka)
Ale mogą też bawić i uczyć starszaka.
Jak?
Układanie z zasłoniętymi oczami :)
Świetnie sobie Tomek radził z wybieraniem kolejnych krążków- szacował dłońmi wielkość.
ta była zbyt prosta |
Tak mu się spodobało, że zawiązanymi oczami próbował odnaleźć i założyć buty. Co było trudne i zaczął podglądać :)
A potem próbował dojść do sklepu- tu oczywiście pod moją eskortą i ze wskazówkami, które były konieczne, a i tak nie obyło się bez wywrotek i zderzenia ze ścianą :)
zwróćcie uwagę na znak przy ścianie pod koniec drogi :) |
- że ta droga, która jest krótka (raz w 3 minuty pokonał ją tam i z powrotem + dokonanie zakupu w sklepie i wejście do domu po schodach!) wydawała mu się teraz baaardzo długa
- którędy myśmy mamusiu szli? to były jakieś góry ! (droga jest nierówna, a zasłonięcie oczu wyostrzyło zmysły i odbiór był spotęgowany :)
Była to ciekawa lekcja
Ciekawe doświadczenie.
OdpowiedzUsuńMoże tak świat odbierają niewidomi?
Na pewno pomogło to Tomkowi poczuć, jak czują się niewidomi. Zwłaszcza w otwartej przestrzeni- to mocno stresujące.. Było mu łatwiej, bo gdy poczuł się niepewnie to podglądał. Mógł... Myślę, że zrozumiał jak ważny jest zmysł wzroku i że każda czynność bez niego byłaby zdecydowanie trudniejsza w wykonaniu (acz nie niemożliwa) Wyobraźcie sobie (czego nie dopisałam w poście), że na koniec- gdy doszliśmy do sklepu-wszedł chwile po nas pan- niewidomy (niedowidzący w znacznym stopniu), poruszający sie o lasce- cóż za zbieg okoliczności! Tym samym Tomek zauważył, że laska- to coś co mogłoby ułatwić poruszanie się i uratowałoby go przed zderzeniem ze ścianą...
UsuńGabi często zamyka oczy chodzą po znanych trasach, robi to odkąd nauczyła się chodzić, zawsze wyciąga ręce do przodu i stawia drobne, ostrożne kroczki.
OdpowiedzUsuń