II EDYCJI DNW
Temat warsztatu:
Najbliższe otoczenie – nasze środowisko lokalne(region, miasto, kraina historyczna, ciekawa ulica........).
Temat przewodni: legenda/opowieść/historyjka/bajka
my wybieramy nasze miasto
OŁAWA
na początek rebusy:
Zaczęłam od historii- opowieści poparte były spacerem i naocznymi obserwacjami
Najokazalszym zabytkiem Oławy jest miejscowy zamek, zwany Pałacem Luizy.
Tomka rozczarowało to trochę, bo zamek ten zna- jako obecny Urząd Miejski (który ma tam teraz siedzibę) i nie przypomina on klasycznego zamku z bajek. Gdy wspomniałam mu o zamku, liczył na coś więcej
Określenie Pałac Luizy, wzięło się od imienia Luizy von Anhalt, księżnej wołowskiej, która była jedną z najsłynniejszych właścicielek oławskiego zamku.
Jednak najznakomitszą postacią, która mieszkała w tej rezydencji, był niewątpliwie syn króla
Jana III Sobieskiego - Jakub.
Jana III Sobieskiego - Jakub.
Tomkowi trudno uwierzyć, że mieszkał tu syn KRÓLA
Zamek został zbudowany w XIV w. na polecenie księcia legnicko-brzeskiego Ludwika I.
Zabytek był wielokrotnie remontowany i rozbudowywany
Zabytek był wielokrotnie remontowany i rozbudowywany
W zarządzie Jakuba Sobieskiego, syna króla polskiego, oławski zamek znalazł się 1691 roku, na ponad 40 lat wydzierżawiony od samego cesarza Leopolda. Po śmierci Sobieskiego budowla zaczęła niszczeć, a miejscowa ludność wykorzystywała ją jako szpital, piekarnię czy magazyn wojskowy. Po zniszczeniach, jakie dotknęły Pałac Luizy w czasie wojny, obiekt odrestaurowano w latach 50.
2. Historia wieży ratuszowej
i legenda zegara
i legenda zegara
Pierwszy ratusz w Oławie wzniesiono ok. 1353 r.
Od strony wschodniej ratusza znajduje się figura św. Jana Nepomucena, a od zachodniej pręgierz.
Od strony wschodniej ratusza znajduje się figura św. Jana Nepomucena, a od zachodniej pręgierz.
Na wieży znajdują się cztery tarcze zegara i cztery figury poruszające się przy wybijaniu godzin.
Od strony wschodniej kogut goni kurę,
(zdjęcie tych figur- to i poniższe) wykonałam w maju 2013 r- w Muzeum Ziemi Oławskiej - gdzie były wystawione) |
od zachodu król Salomon rusza szablą,
Podczas wybijania każdej godziny drewniany król poruszał berłem jeszcze przez wiele powojennych lat, potem wprawiono mu miecz, i na dodatek... kłapał szczęką.
na zdjęciu figura w muzeum (rok temu)...
od strony południowej Śmierć porusza kosą, podczas wybijania kwadransów
a od północnej - kula ziemska z księżycem wykonuje w ciągu 28 dni pełny obrót.
Według miejscowej legendy nad zegarem pracowało trzech zegarmistrzów.
Prace zaczął Kraut (pan Kapusta), kontynuował Salat (pan Sałata), a skończył w 1718 r. Ruebe (pan Burak) :)
Zegar ufundowała księżna Ludwika Anhalcka, matka ostatniego z Piastów. Prace dokończono za rządów królewicza Jakuba Sobieskiego, który polecił pozłocić wskazówki zegara i jego niektóre elementy.
W 1995 r. mechanizm zegara naprawiono i stanowi on jedną z największych atrakcji Oławy.
Na wieży ratuszowej w Oławie (w 2011 toku) zamontowano urządzenie do odtwarzania hejnału oławskiego w formie wieczornej roty, która wybrzmiewa co dzień o zachodzie słońca.
(O czym wie nawet Staś- komunikując wszem i wobec podczas brzmienia melodii - "Lala- śiońce i wskazuje na zachód)
Od niedawna -podczas Oławskiej Nocy Muzeów lub Dni Koguta- można było na wieżę wejść i podziwiać widoki....jednak "załapać się" na tą atrakcję jest niezwykle trudno, bo zainteresowanie jest ogromne i my jeszcze czekamy na swoją szansę.
(O czym wie nawet Staś- komunikując wszem i wobec podczas brzmienia melodii - "Lala- śiońce i wskazuje na zachód)
Od niedawna -podczas Oławskiej Nocy Muzeów lub Dni Koguta- można było na wieżę wejść i podziwiać widoki....jednak "załapać się" na tą atrakcję jest niezwykle trudno, bo zainteresowanie jest ogromne i my jeszcze czekamy na swoją szansę.
Szukałam legend i opowieści o naszym mieście i łatwo nie było...
Odnalazłam taką legendę z dreszczykiem....
3. Legenda o parku oławskim:
Czarodziejski stół w parku
Odnalazłam taką legendę z dreszczykiem....
3. Legenda o parku oławskim:
Czarodziejski stół w parku
Pośrodku oławskiego parku stał kamienny stół.
O północy zjawiali się ze wszystkich stron nieba czterej mężczyźni w czerni, z kapturami na głowach.
Siadali przy stole i grali w karty do czasu, kiedy zegar na ratuszowej wieży wybił dwunastą.
Wtedy ziemia pod nimi otwierała się i zamieniała w ich grób.
Jeśli o północy obiegniecie trzy razy kamienny stół, z pewnością postradacie ziemski żywot i przyłączycie się na zawsze do czterech karcianych graczy.
O północy zjawiali się ze wszystkich stron nieba czterej mężczyźni w czerni, z kapturami na głowach.
Siadali przy stole i grali w karty do czasu, kiedy zegar na ratuszowej wieży wybił dwunastą.
Wtedy ziemia pod nimi otwierała się i zamieniała w ich grób.
Jeśli o północy obiegniecie trzy razy kamienny stół, z pewnością postradacie ziemski żywot i przyłączycie się na zawsze do czterech karcianych graczy.
http://www.parki.org.pl/parki-miejskie/park-miejski-w-olawie
Ponieważ nikt z nas nie chciałby dołączyć do karcianych graczy, nie szukaliśmy kamiennego stołu, ale chłopcy chętnie przebrali się w "mężczyzn w fiolecie i różu, z kapturami na głowach" trochę tak by było mocno na przeciw - i wyszło przebranie ala beduini lub hinduskie księżniczki :) w ręcznikach ...
Świetnie się przy tym bawili...
Ponieważ nikt z nas nie chciałby dołączyć do karcianych graczy, nie szukaliśmy kamiennego stołu, ale chłopcy chętnie przebrali się w "mężczyzn w fiolecie i różu, z kapturami na głowach" trochę tak by było mocno na przeciw - i wyszło przebranie ala beduini lub hinduskie księżniczki :) w ręcznikach ...
Świetnie się przy tym bawili...
Pozostając w konwencji opowieści z dreszczykiem- opowiedziałam Tomkowi jeszcze coś, tym razem opowieść prawdziwą, dotyczącą jednego z zabytków oławskich.
4. Słup hańby -Pręgierz Oławski
jest oryginalny o czym możemy przekonać się przyglądając mu się bliżej,
widać ślady po dawnych okowach, do których przywiązywano skazańców.
posiada zwieńczenie w postaci kuli
widać ślady po dawnych okowach, do których przywiązywano skazańców.
posiada zwieńczenie w postaci kuli
Do pręgierza uwiązywani byli ludzie, którzy popełnili jakieś przestępstwo i wystawieni byli na widok publiczny. Mogli być w dowolny sposób znieważani przez wszystkich.
Co prawda nie wolno ich było zabić, ale często zdarzało się inaczej. Zależnie od sympatii do skazanego tłum mógł go ukarać lub go uwolnić.
Do uprawnień sędziego miejskiego należało między innymi skazywanie ludzi na karę publicznej chłosty, którą wykonywano na pręgierzu. Nie była to kara lekka choć zapiski sądowe pod taką właśnie nazwą ją zapisują. Wymierzana wprawną ręką oprawcy, który miał za zadanie skazanego utrzymać przy życiu i przy świadomości i dostarczyć zgromadzonemu tłumowi rozrywki. Tak bowiem prawo nakazywało by przestępca świadomy był odbywania kary.
Jednak najczęściej pręgierze wykorzystywano jako środek prewencyjny uzupełniony przez dyby lub kajdany. Hańbą okrywała się osoba, która została unieruchomiona na słupie. Czas jaki osoba miała spędzić w ten sposób wyznaczało prawo i sędzia, który mógł podwyższyć lub obniżyć długość trwania kary.
Co prawda nie wolno ich było zabić, ale często zdarzało się inaczej. Zależnie od sympatii do skazanego tłum mógł go ukarać lub go uwolnić.
Do uprawnień sędziego miejskiego należało między innymi skazywanie ludzi na karę publicznej chłosty, którą wykonywano na pręgierzu. Nie była to kara lekka choć zapiski sądowe pod taką właśnie nazwą ją zapisują. Wymierzana wprawną ręką oprawcy, który miał za zadanie skazanego utrzymać przy życiu i przy świadomości i dostarczyć zgromadzonemu tłumowi rozrywki. Tak bowiem prawo nakazywało by przestępca świadomy był odbywania kary.
Jednak najczęściej pręgierze wykorzystywano jako środek prewencyjny uzupełniony przez dyby lub kajdany. Hańbą okrywała się osoba, która została unieruchomiona na słupie. Czas jaki osoba miała spędzić w ten sposób wyznaczało prawo i sędzia, który mógł podwyższyć lub obniżyć długość trwania kary.
Na koniec, by odgonić mrożące krew w żyłach obrazy z głowy- przywołałam optymistyczny
herb Oławy-
KOGUT, jak to mówi Staś kulka...
Jego historia jest dość skomplikowana dla małego odbiorcy więc nie skupiliśmy się na niej, bardziej opowiadałam skąd się brały motywy dla herbów, że herb miały kiedyś rody, rodziny...itd.
a z kogutem popracowaliśmy natomiast plastycznie
Kogut Tomka
szukaliśmy też herbu i koguta w plenerze
Kogut Tomka
Kogut Stasia
szukaliśmy też herbu i koguta w plenerze
i kulinarnie...
z sera żółtego |
KONIEC
Bardzo interesujące. Szczególnie, że nic nie wiedziałam do tej pory o Oławie. I muszę w końcu coś przeczytać na temat Jana Nepomucena, bo ostatnio gdzie się nie obrócę to się na niego natykam.
OdpowiedzUsuńo Nepomuceie warto napisać, może się pokuszę o dwa słowa w osobnym poście kiedyś..
UsuńBardzo ładnie tam u Was! A koguty rewelacja!
OdpowiedzUsuńPowiedzmy tak: są ładne miejsca w Oławie :P
Usuńświetny warsztat, koguty rewelacyjne (ten z sera z pewnością pyszny i jaki piękny!)
OdpowiedzUsuńchłopcy się starali, mama też :) Stasieniek dumny bo robił SIAM!
UsuńSuper koguty macie w Oławie! I przyznaję się ... nigdy nie byłam w Waszym mieście.
OdpowiedzUsuń:) he he .. Dorota, światowa kobieto- absolutnie mnie to nie dziwi :) :)
Usuńtakiej chłosty bym nie chciała :D a warsztat fajny! chłopcy w ręcznikach super :D
OdpowiedzUsuńIlona a zasłużyłaś? :P
UsuńMam ochot przyjechać i zwiedzać, gratuluję warsztatu.
OdpowiedzUsuńZapraszam :) ale za rozczarowanie nie zwracam :P.. ewentualnie kawą ugoszczę!
UsuńSuper warsztat, widać duży wkład pracy! gratuluję ! W Oławie nidy nie byłam...może kiedyś. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
Usuńkogut Stasia zaszalał..:))))))
OdpowiedzUsuńKawał dobrej i dużej roboty wykonaliście.Super!
albo oszalał :) Staś go całkiem SIAM!
Usuńwooow jestem pod wrażeniem warsztatu!! super!!
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńBardzo ciekawie, fajni Panowie w Kapturach ręcznikowych ;)
OdpowiedzUsuńwyglądali naprawdę jak księżniczki :)
UsuńDużo wiedzy! Zdjęcia zachęcają do odwiedzenia Oławy:) ręczniki i koce to takie fajne zabawki no, nie? Wielofunkcyjne! Koguty urocze szczególnie Stasiowy:) a mnie urzekło logo Waszego warsztatu:) eleganckie takie!
OdpowiedzUsuńAsia i do tego klamerki do wieszania prania - idealnie pozwoliły czarować z tych ręczników stroje!
Usuń:)
Świetne koguty, musimy się wybrać kiedyś w Wasze okolice :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle u Was fajnie! Koguty rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńNina dziękujemy! :)
UsuńCudownie u Was jak zwykle zresztą. Koguty przez Was wykonane rozkochały mnie w sobie, naprawdę mają coś takiego co przyciąga i nie pozwala zapomnieć.
OdpowiedzUsuńTo chyba zaangażowanie sprawiło:) przekażę chłopakom
UsuńChyba więcej wiem o Oławie teraz niż o swoim nowym miejscu zamieszkania :)
OdpowiedzUsuń:) Normalnie czuje się jak Dyrektor od spraw promocji miasta :P
Usuńkogutowi już do zdjęcia nogi zabrakło- została wykradziona i zeżarta :P
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zegar :) to niesamowite że każde miasto i miasteczko ma do opowiedzenia tyle różnych historii :) bardzo ciekawy warsztat :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, Czarownico! W każdym miasteczku jest to "coś" . Choćby małe, maleńkie, ale trzeba to odszukać, pochylić się i zawsze coś się znajdzie.
UsuńDopisuję Oławę do miejsc wartych zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńOby nie rozczarowała :P
Usuńser żółty i jego zastosowanie jest najlepszym pomysłem, o jakim dziś czytałam! a poza kogutem z sera - to cały warsztat bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńLubimy niestandardowe pomysły! Dzięki!
UsuńNigdy nie byłam w Oławie, za Twoją sprawką z pewnością kiedyś zawitamy z rodziną !!!
OdpowiedzUsuńKurczaczki, chyba muszę zrobić zapasy kawy i lodów, bo sprosiłam sporo osób :) :) Zapraszam!!!
Usuńcudny kogut Wam wyszedł i spory dobrze zrobiony warsztat!
OdpowiedzUsuńZapraszamy na kolejne warsztaty!
UsuńSuper warsztat. Bardzo podobają mi się koguty. A kogut z sera jest genialny :)
OdpowiedzUsuńMożna na śniadanie zajadać się kanapką z kogutem :P
UsuńPrzez kilka lat przejeżdzałam przez Oławę jeżdząc na studia I zastanawiałam się jak wygląda. Chyba teraz po waszym warsztacie będę musiała w końcu do Was zaglądnąć bo wygląda, ze to bardzo interesujące miejsce
OdpowiedzUsuńNo popatrz, nie miałam pojęcia! Nigdy nie wspominałaś. Zapraszamy zatem.
UsuńDziękujemy moze któregoś lata korzystamy (super byłoby spotkać się w realu) tym bardziej, ze co wakacje odwiedzamy przyjaciół we Wrocławiu i mamy polski egzamin w Świdnicy. Więc do Was to jak "rzut beretem".
UsuńŁadnie opisane, dziękuję za oprowadzenie po Oławie, bo czuję się, jakbym zwiedzała z Wami. Uroczy Panowie w fiolecie i różu.
OdpowiedzUsuńMiło nam :)
UsuńPieknie, u nas tez o wiezy słów kilka:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do nas bo jakos zginelismy w gąszczu innych blogów:(
byłam, widziałam :)
UsuńCiekawe opowieści, a koguty wyszły pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńI kolejny zamek! Świetne pomysły :-)
OdpowiedzUsuńTaki oszukany... :)
UsuńIle przygody w tej wędrówce! Fajnie chłopaki przebrani! Kogut - ulubiony :)
OdpowiedzUsuńChłopcy jak dziewczynki :) Tego koguta też lubię ..
Usuń