Przepis był już na blogu TU, ale tak bardzo je lubię, że dodaję raz jeszcze- wersję ulepszoną na naleśniki z kefiru- są bardzo miękkie i puszyste- i najlepsze do wersji "na słono".
Naleśniki
(1,5 szkl kefiru lub maślanki, 1,5 szkl mąki, 0,5 szkl ciepłej wody lub mleka, 1-2 jajka, szczypta soli, łyżka oleju).
Szpinak
koniecznie liściasty (brykiet mrożony) gotuję z masłem (prawie bez dodatku wody), doprawiam czosnkiem, solą, pieprzem. Dodaję czasem śmietanę 18%, czasem wbijam jajko jak jest zbyt rzadki, gotuję.
Sos beszamelowy
Masło, jarzynka naturalna, sól, trochę pieprzu ewentualnie gałka muszkatołowa, mąka (na oko daję :(, proporcji nie znam)- podsmażam mąkę (podduszam) to ważne. Dodaję odrobinę mleka-mieszam, dodaję mleko partiami, mieszam-aż uzyskam odpowiednią gęstość.
W naczyniu żaroodpornym-
- wylewam na dno trochę sosu,
- układam naleśniki z farszem ze szpinaku,
- zalewam sosem,
- posypuję tartym serem żółtym,
- zapiekam.
O jacie jakie pyszne !!!!! Dzięki za przepis Gosiu w piątek próbuję
OdpowiedzUsuńAsiu są nieziemsko pyszne! Rozpływają się w ustach, polecam bardzo.
UsuńA dziś kolejne zapiekane danie wymyśliłam- z makaronu....pyszne..:)
ale robisz smaka!! tylko moje szpinaku nie ruszą, sama sobie tylko zrobię :D
OdpowiedzUsuńU mnie Tomek się tez zbuntował tym razem..choć szpinak lubi- ale powiem Ci, że się ucieszyłam- bo więcej zostało dla mnie :) :)
Usuńa reszta niech wcina same naleśniki z dżemem :)
Usuń