Staś ostatnio lawinowo zaczął mówić, powtarza wszystko. To dobry moment na to by wprowadzić proste słowa z języka obcego.
Ma też teraz taki czas, że zauważa rzeczy podwójne :) podobne, takie same i chętnie sam z siebie je liczy- jeden, dwa.
(jeden dwa autka, jeden dwa oczko, jeden dwa delec)
Bardzo mu się zatem spodobała książeczka do nauki angielskiego
Pierwsze angielskie słowa
LICZBY
Gdzie jest Nemo
wyd. Zielona Sowa
z cudną LYBKĄ :)
książeczka w twardej oprawie
wiek czytelnika 1-3
"Lybka jeeeest
Łan Nemo"
Wiadomo, że nauka podstawowych angielskich słówek w towarzystwie ulubionych bohaterów jest dużo przyjemniejsza i odbywa się tu przy tzw. okazji.
Czytam Stasiowi tekst po angielsku, a potem po polsku (są dwie wersje) zupełnie podstawowe, także nie obawiam się, ze coś odczytam "nie tak jak trzeba" :)
Dziecko jest w tym okresie bardzo chłonne, z pewnością zapamięta te proste słowa na długo. A jeśli nie, to chociaż się trochę "osłucha".
Uczycie swoje maluchy języków obcych????
:) Mlodszy jest w podobnym wieku (ur. 28.11) i tez buzia mu sie nie zamyka :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieci nie bardzo maja wybor... Tata Francuz, mieszkamy w USA... Zauwazylam nawet, ze do psa (Polaka :) zwracamy sie w trzech jezykach i reaguje :)
Starszy (prawie 5,5) ma w szkole chinski i hiszpanski i chodzi po domu i spiewa itp... a ja nic ;)