Przecież to bibuła i latarka :) oj tam oj tam Anonimowy, dzieci bawią się też w lekarza, robienie zastrzyków i picie SYROPKÓW, w gotowanie zupy na GAZIE i krojenie warzyw NOŻEM, w LATAJĄCE smoki i walkę rycerzy na MIECZE! w policjantów i ZŁODZIEI! retyyy!!! żeby im tylko do głowy nie przyszło inaczej! :P .. Dzięki takim wspólnym, kreatywnym zabawom pokazujemy sobie nawzajem, jak się bawić z użyciem wyobraźni, niekoniecznie z wykorzystaniem dosłownych atrybutów
Ja myślę że to magiczne chwile. I nawet dałam swoim dzieciom ZAPAŁKI i one same PODPALAŁY świeczkę. Bło to ponad rok temu i jeszcze niczego z dymem nie puściły. Ognisko zjawiskowe :)
Tomek zapala znicze na Wszystkich świętych, ale taką dużą zapalniczką.. ja sama pamiętam, jak się ekscytowałam jako dziecko na W św, i znicze zapalaliśmy z kuzynostwem patyczkami maczanymi w wosku- jeden od drugiego. Nieszczęścia są wtedy jak się dziecko izoluje, zabrania, nie tłumaczy, nie pokazuje- wtedy ciekawość popycha do złego. A pokazanie w zabawie możliwości stworzenia sztucznego ogniska, wg mnie oddala próby stworzenia prawdziwego- gdy będzie taki rekwizyt potrzebny w zabawie - można zbudować, nie trzeba rozpalać. Co nie?
I tak jak piszesz Kajka, to ważne- gdy to dorosły, rodzic, pokaże po raz pierwszy (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i wytłumaczeniem konsekwencji) to takie ważne momenty, Lepsze niż czekanie na to, aż dziecko z ciekawości sięgnie po zapałki gdzieś z kolegą w krzakach..
Ale dobry Boziu (i Anonimie) myśmy zrobili ognisko z bibuły i latarki :P Li i jedynie!
dzieci i ogień Brrr... żeby im do głowy nie przyszło inaczej !!! pomysł chyba nie trafiony !
OdpowiedzUsuńPrzecież to bibuła i latarka :) oj tam oj tam Anonimowy, dzieci bawią się też w lekarza, robienie zastrzyków i picie SYROPKÓW, w gotowanie zupy na GAZIE i krojenie warzyw NOŻEM, w LATAJĄCE smoki i walkę rycerzy na MIECZE! w policjantów i ZŁODZIEI! retyyy!!! żeby im tylko do głowy nie przyszło inaczej! :P ..
UsuńDzięki takim wspólnym, kreatywnym zabawom pokazujemy sobie nawzajem, jak się bawić z użyciem wyobraźni, niekoniecznie z wykorzystaniem dosłownych atrybutów
także wrzućmy na luz :)
Twoja kreatywność nie zna granic :). Super pomysł, dzieci się z Tobą nie nudzą :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa myślę że to magiczne chwile. I nawet dałam swoim dzieciom ZAPAŁKI i one same PODPALAŁY świeczkę. Bło to ponad rok temu i jeszcze niczego z dymem nie puściły. Ognisko zjawiskowe :)
OdpowiedzUsuńTomek zapala znicze na Wszystkich świętych, ale taką dużą zapalniczką.. ja sama pamiętam, jak się ekscytowałam jako dziecko na W św, i znicze zapalaliśmy z kuzynostwem patyczkami maczanymi w wosku- jeden od drugiego.
UsuńNieszczęścia są wtedy jak się dziecko izoluje, zabrania, nie tłumaczy, nie pokazuje- wtedy ciekawość popycha do złego. A pokazanie w zabawie możliwości stworzenia sztucznego ogniska, wg mnie oddala próby stworzenia prawdziwego- gdy będzie taki rekwizyt potrzebny w zabawie - można zbudować, nie trzeba rozpalać. Co nie?
I tak jak piszesz Kajka, to ważne- gdy to dorosły, rodzic, pokaże po raz pierwszy (z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i wytłumaczeniem konsekwencji) to takie ważne momenty, Lepsze niż czekanie na to, aż dziecko z ciekawości sięgnie po zapałki gdzieś z kolegą w krzakach..
Ale dobry Boziu (i Anonimie) myśmy zrobili ognisko z bibuły i latarki :P Li i jedynie!
dzieci + zapałki = Ogień
OdpowiedzUsuńByć może, ale jakie zapałki?? :)
UsuńU mnie dzieci+ zapałki = szopka http://tominowo.blogspot.com/2013/12/dziecko-na-warsztat-rekodzieo-swiateczne.html
mi się nie podoba bardziej jak dzieci bawią się pistoletami w strzelanie do siebie itd..