Strony

wtorek, 24 lutego 2015

Zabawa na spostrzegawczość.

Graliśmy całą rodziną z podziałem na drużyny...
Tomek z tatą,
Staś z mamą.


Każda drużyna przyniosła po 6  przedmiotów (razem 12).
Ułożyliśmy je na stole.
Dokładnie obejrzeliśmy, nazwaliśmy i spróbowaliśmy zapamiętać.
Oczywiście można byłoby więcej przedmiotów, ale w naszym stanie umysłu- to była optymalna liczba.

Jedna drużyna opuszczała pokój- druga chowała w tym czasie jedną lub dwie rzeczy, coś zamieniała na stole... (np. książkę na inny tytuł, kredkę/klamerkę na inny kolor..)
Druga po powrocie odgadywała czego brakuje, co zostało dołożone.
Szukała też - ciepło zimno,

a później była zamiana.

Na naszą niekorzyść Staś  podpowiadał przeciwnikom  i wykrzykiwał co schowaliśmy :P   (mometl, talka) na całe szczęście nie zawsze go rozumieli :)



(Tomek chory z gorączką to takie mieliśmy niedzielne rozrywki, a miał być basen...)

.....................................

Graliśmy też drużynowo w memo
Tomek nawet w gorączce jest mistrzem!

.......

Staś bardzo lubi te książeczki 
(są świetne!)

zakupione w Lidlu, 
w grudniu
kartonowe strony (25)
9,90 zł











1 komentarz:

Dziękuje za twój komentarz :)