szczegóły dotyczące tej
niesamowitej, międzygalaktycznej przygody…
o nowym serialu„Star Wars Rebelianci”opowiedziane przez producenta i reżysera
na Disney XD
poniedziałek-piątek
o 15.30
PORA NA OPOWIEŚĆ…
– „Star Wars Rebelianci”
to ekscytujący serial – wyjaśnia Dave Filoni. –Opowiada historię grupy
rebeliantów, którzy walczą z Imperium Galaktycznym. Nowi bohaterowie próbują
stawić mu czoła.
ŚNIĄC O KALIFORNII…
– Dysponujemy świetnym
zespołem, który pracuje nad „Star Wars Rebelianci”, a w skład niego wchodzi
wiele osób z ekipy „Star Wars: Wojny klonów”. W San Francisco [w siedzibie
Lucas film] mam około 30 ludzi pracujących wyłącznie nad tym projektem. Jest tam
trzech designerów, którzy malują świat nowej animacji. To naprawdę wyjątkowe
miejsce!
CASTING NA EZRĘ…
– Castingi były bardzo trudne
do przejścia. Szukaliśmy aktorów wzdłuż i wszerz, a zwłaszcza osoby, która
użyczyłaby głosu bohaterowi zwanemu Ezra. Sprawdziliśmy tak wielu aktorów, jak
to tylko było możliwe i szczęśliwie znaleźliśmy Taylora Graya [w polskiej
wersji językowej Maciej Musiał]. Ezra to postać stanowiąca wyzwanie dla aktora,
ponieważ w serialu musi radzić sobie z wieloma emocjami, ale Taylor doskonale
wykonuje swoją pracę. Jest fantastyczny!
SEKRETNE ŻYCIE…
– Kiedy po raz pierwszy przesłuchiwaliśmy
aktorów, nie wiedzieli oni, że biorą udział w castingu na role do nowej
animacji „Star Wars”. Projekt był otoczony ścisłą tajemnicą! W końcu wybraliśmy
mała grupę aktorów, aby przyszła i osobiście zaprezentowała nam swoje
możliwości. Szybko zorientowali się, że chodzi o serial„Star Wars” i byli
bardzo tym faktem podekscytowani.
IDEALNA ROLA…
– Freddie Prinze Jr to
fantastyczny głos Kanana w „Star Wars Rebelianci”. Kiedy po raz pierwszy
powiedziałem mu, że będzie czytał partie Jedi, zobaczyłem, jak momentalnie wczuwa
się w rolę. Rozumiał powagę sytuacji,a wyglądał przy tym dość zabawnie.
Pomyślałem sobie: „on wie o co chodzi, rozumie w czym rzecz”. Był idealny do
tej roli! Jest pewny siebie i ma urok osobisty – tak jak Kanan.
SŁOWA, SŁOWA…
– Uczęszczam na każdą
sesję nagraniową, co zawsze okazuje się świetną zabawą. W każdym odcinku osobiście
kieruję wszystkim aktorami, więc po prostu muszę tam być. Nagranie jednegoepizodu
trwa średnio 5 godzin. Dialogów nie nagrywa się tak szybko, jak mogłoby się
wydawać!
GRUPOWY WYSIŁEK
– W wielu projektach
animowanych aktorzy oddzielnie nagrywają swoje głosy, ale my w „Star Wars
Rebelianci” robimy to inaczej. Lubimy, kiedy w jednym czasie wszyscy aktorzy są w
tym samym pomieszczeniu. Wówczas tworzy się prawdziwy grupowy klimat.
NAJLEPSI PRZYJACIELE…
– Kiedy rozpoczynaliśmy
nagrania, aktorzy praktycznie się nie znali. To nam nawet odpowiadało, ponieważ
bohaterowie serialu w historii też się dopiero zaczynali poznawać – przecież rebelianci
nie mieli okazji poznać się wcześniej. Gdy nagrywamy ich głosy teraz, wszyscy się
już dobrze znają. Są takim niby gangiem. I to jest to, co chciałem osiągnąć w
serialu. Jest wyjątkowo życiowy.
GRANIE SIEBIE…
– Aktorzy są bardzo
podobni do granych przez siebie bohaterów i doskonale się ich ogląda. Nawet jeśli
akurat w danej chwili nie grają, mogę zajrzeć do kabiny dźwiękowej i na własne
oczy zobaczyć, jakim postaciom użyczają głosu. Kiedy patrzę na
FreddiegoPrinze’a Juniora, widzę Kanana. Jak patrzę na Taylora Graya, wygląda
on jak Ezra. TiyaSircar przypomina mi Sabine, a Steve Blum jest jak Zeb.
Vanessa Marshall jest tak zagorzałą fanką serialu, że mogłaby zmienić się w
swoją bohaterkę – Herę – zanim praca na serialem dobiegnie końca!
PRACA Z HORYZONTEM…
– Zwykle podczas każdej
sesji nagrywamy jeden odcinek, ale pracujemy także nad wieloma dodatkowymi
kwestiami. Cóż to takiego jest? Są to losowo wybrane frazy z innych epizodów,
które mogliśmy w międzyczasie zmienić. Przykładowo,możemy zauważyć, że w pewnej
scenie jest dużo dźwięków lasera i odgłosów eksplozji, co powoduje, że aktor
musi powiedzieć kilka kwestii głośniej, z większą energią.
MIĘDZYGALAKTYCZNA ZABAWA…
– Mieliśmy wiele zabawy
pracując nad „Star Wars Rebelianci”. Świetnie było tworzyć te wszystkie nowe
pojazdy i nieznanych dotąd bohaterów. W serialu dla każdego coś się znajdzie.
ZWARIOWANY BOHATER…
– Jaki bohater był
najtrudniejszy do stworzenia? Myślę, że Kanan stanowił duże wyzwanie.
Chcieliśmy stworzyć Jedi, który jednak trochę by się różnił od typowego Jedi. Zależało
nam na tym, aby miał w sobie więcej życia i by był skrzyżowaniem łobuza i Jedi.
Nie chcieliśmy tworzyć kolejnego mentora, jak Obi-Wan z oryginalnej trylogii „Star
Wars”, ponieważ Kanan wychowywał się w innych czasach. Uważam, że jest to
świetna postać tej historii.
WOJNY ROBOTÓW…
– Zabawą dla nas było też
tworzenie nowego droida w „Star Wars Rebelianci”. Nazywa się Chopper i jest
naprawdę wyjątkowy. Potrzebowaliśmy droida, który odróżniałby się od R2-D2,
więc znaleźliśmy tego malucha. Jest trochę bardziej marudny od R2-D2, ale ma w
sobie wiele uroku.
WYŁĄCZ DŹWIĘK…
– Jak stworzyliśmy odgłosy
wydawane przez Choopera? To połączenie kilku rzeczy, które tworzą ten unikalny
dźwięk! Jak popatrzycie na napisy pod koniec każdego epizodu, figuruje on na
liście aktorów. Gra samego siebie i jest jedynym droidem w swoim rodzaju. Mam
nadzieję, że stanie się on nowym kultowym droidem dla
współczesnych dzieciaków, tak jak miało to niegdyś miejsce z R2-D2.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)