Normalnie mnie dziś Tomasz rozśmieszył gdy kupowaliśmy pieczywo i rzekł:
T: Poproszę BAJZELKĘ!!!!!!
jak dla mnie bosssko: bajzelka :) (kajzerka oczywiście)
............
na dobranoc chciał bajkę o Białym Kapturku!
i dokładnie mnie poprawiał gdy zgubiłam jedno za rzeką! (za górami, za lasami, za rzeką) no bo by Kapturek przez mamę do Babci nie trafił!
a jak wymieniałam co Kapturek niósł dla Babci w koszyku (szarlotkę, zupę, owoce, soczek) koniecznie musiał dodać, że jeszcze: jogurt !!!!!!!!!! z lentylkami !!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)