Strony

sobota, 19 lutego 2011

MeDuZy na śniadanie... blee? (czyli parówki nadziewane makaronem)

U nas na śniadanie Tomek wcinał niezidentyfikowane stwory wodne ... chyba meduzy??
sami zobaczcie


przed "wyłowieniem" z wody wyglądały tak:


:) ot taka prosta rzecz a tak cieszy!!!

zwykłe parówki (chyba każde dziecko je lubi, choć rodzice zwykle kręcą nosem, że takie "nie wiadomo co!" ale zwykle i tak je serwują swoim niejadkom :)
a mozna je podac w takiej formie (sama bym nigdy nie wpadła na ten pomysł!)
Tomek nawet sam nadziewał, co było niełatwe bo makaron się kruszył

Mamcia pomysł na podanie tego przeprostego dania znalazła na tym blogu: 

Filth WizardryBlog rewelacyjny polecam!



Chyba nie muszę pisać, że smakowało....

1 komentarz:

  1. Mój nie przepada za parówkami ;/ ale może w takiej postaci by się skusił. Spróbujemy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za twój komentarz :)