Marmurkowe gdzieś wyparowały, a że piekarnik i tak musieliśmy uruchomić bo piekliśmy pasztety (sojowe:) to szybko wymieszaliśmy te machiny
przepis TU
wyszły tak
Jeszcze są :) zapraszamy nie wiem dlaczego ten przepis wybrałam, coli nie lubię, Tomek nie pije, ale jakaś zbłąkana Tatonowa była w lodówce... jak dla mnie to jest wyczuwalna bo wiem, ze jest inni nie czują :) ale są naprawdę puszyste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)