ale jaki z tym problem poczytajcie ....
kilka przykładów:
- kiedyś nie chciał dotknąć jajka na twardo! mimo iż wcześniej nie raz dotykał, obierał... chciałam, żeby je pokroił na kawałki...
... wzięłam głęboki oddech i pomyślałam o co może chodzić ????
i mnie natchnęło
kilka dni wcześniej opowiadałam mu o salmonelli, o tym, ze dotykając jajek można sie nią zarazić, chciałam go uczulić na to, że ręce trzeba solidnie myć, po tym jak się dotyka jajka, zresztą on mocno dopytywał dlaczego...
i mam za swoje,
dopowiedziałam zatem synowi, że chodzi o skorupki surowych jaj, a nie o jaja ugotowane!!!! i już bez probleu wziął jajko :)
- innym razem chciałam mu dla zabawy nakleić zmywalny tatuaż... nie powiedziałam, że zmywalny
dziecko me uciekło prawie z płaczem :)
wiecie chyba dlaczego?
ja wtedy nie wpadłam na ten pomysł, potrzebowałam kilku dni
i kiedy wyjaśniłam dziecku, że to naklejany zmywalny tatuaż dla dzieci a nie PRAWDZIWY tatuaż dla dorosłych z chęcią sobie zrobił i do dziś lubi tatuaże... dla dzieci!
- zjadł kiedyś orzeszka z podłogi w kuchni, znalazł gdzieś pod szafką, bo wcześniej mi się rozsypały
nie zobaczyłam zrozumienia, nadal był za jedzeniem z podłogi
powiedziałm mu zatem, ze po tym orzeszku mógł chodzić jakiś pająk, czy mucha!
Tomek w ryk i łeeeeee ( i język wyciera)
szlocha i mówi
T: Nie mamusiu, ja patrzyłem zanim zjadłem! nie było na nim pająka!!!
ależ mi było przykro, że tak go wystraszyłam, wyjaśniłam mu, ze nie zjadł pajaka, że coś po orzeszku mogło chodzić wcześniej!!
o rety
i tak ciągle :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)