Nawet w więzieniu osadzeni wypuszczani są na spacer :)
Nasz Kazimierz na spacerniaku ... nie ma u nas źle! |
Krystyna w szoku, Kazimierz mocno zdziwiony |
Kazika podglądamy, zraszamy mu sałatę
jest naprawdę szybki
rewelacyjnie chowa czułki, na których ma oczy
to chyba wstężyk gajowy...ale malakologiem mama nie jest
Tomek w szczególności upodobał sobie odnajdywanie (czarnych lub innego koloru) "produktów" Kazimierza na sałacie i szybie jego "aresztu"
Podobno jak się położy ślimaka na skórce od banana od wewnętrznej strony to zaczyna od razu jeść. Spacernik super:)
OdpowiedzUsuńNiech Krystyna pomyśli o nim jak o ekstrawaganckiej, wędrującej ozdobie ;)
OdpowiedzUsuńhehe:) a nasz Kacperek już na wolności - Tata kazał go wypuścić, bo mu się te czarne "produkty" nie podobały BARDZO!:)
OdpowiedzUsuńA! ulubionym zajęciem Stasia było wypuszczanie Kacperka na ścianę i mierzenie czasu, jaki był mu potrzebny aby dotrzeć do sufitu:) a potem mierzenie ścieżki, jaka powstała na ścianie przez kacperkowy śluz... bleeeee!:)
u nas tez Tata był najmniej zadowolony z nowego lokatora :)
OdpowiedzUsuńi Kazimierz też został ułaskawiony
a ten śluz to faktycznie bleee :)
a Krystyna odetchnęła z ulgą... i zarasta dalej
OdpowiedzUsuń