M: Tomek, ale ty masz suchą dupkę!
T: A co dupka ma być mokra?
...............
T: Nie smakuje mi ten budyń bo ma papulki!
???
(grudki)
i z wyrzutem:
T: A co Ty mama taki lubisz?
M: No nie
......................
W reklamie śpiewają: "....Otwórz oczy, patrz..."
T: Oni do mnie to mówią? phhhi, No jak ja mam otworzyć jak ja mam już otwarte!!!!
..............
T: Co to jest dziennie? To dzielnie?
...................
M: Tomku gotuję zupę, masz ochotę na jarzynową?
T: Jeżynową? No jak to? przecież to jest z owoców a ja nie lubię owoców!
..................................
M: Mama stara już jest i nie ma tyle siły co ty!
T: (po namyśle) Mama Ty nie jesteś stara! Ty jesteś wczorajsza!
--------------------
przed snem
M: Tomku dobranoc, i wiesz co? kocham Cię nad życie!
T: A co to jest życie??
hmm, no to się doigrałam... zaczęłam się gimnastykować intelektualnie... wywód długi, że żyć to znaczy móc się bawić, uczyć, przytulać, płakać, spać i budzić się, czuć ból, czuć smak np. czekolady, życ to słyszeć muzykę, że trzeba jeść, oddychać..., że życie jest fajne a czasem smutne... tra la la..
spróbujcie sami!
na co Tomek stwierdza, że dalej nie rozumie!
skwitowałam zrezygnowana: Jak będziesz starszy to zrozumiesz..
Tomasz na to :
T: Nie, jutro rano mi POKAŻESZ co to jest życie
oczywiście rano mu nie pokazałam! wyjaśniłam, ze się nie da
wieczorem Tomek sobie przypomniał i pyta znów:
T: Co to jest życie mama?
M: My żyjemy, zwierzęta i rośliny żyją ...
T: i co?
M: to znaczy, że oddychamy, jemy, ruszamy się, roślinki też żyją, potrzebują wody i słonka, nie można ich schować w szafie bo by przestały żyć
T: że co by przestały?
M: nie rosłyby, nie kwitły, nie pachniały, stałyby się brzydkie i zwiędłyby... czyli NIE ŻYŁY
T: a co jeszcze nie żyje?
M: długopis, domek, poduszka... to są rzeczy, przedmioty, nie czują, nie oddychają...
T: I co jeszcze?
M: Tomku jutro ci opowiem, śpij już...
T: ale rano!
M: Rano idę do pracy, jak wrócę
T: To mi np. tato rano opowie...
....
Mama do Taty
M: wiesz o co mnie Tomek pytał?
T: Taaa, co żyje a co nie... już mnie wypytał...
a na koniec:
wyklejanka z teczki 3-latka |
Rozbrajające są takie dziecięce mądrości:)
OdpowiedzUsuńSłodkie te Tomkowe wywody.....
OdpowiedzUsuńWszystko jasne! Niby jak moglas Gosiu wytlumaczyc taki trudny temat jak'co to jest zycie'jak jestes wczorajsza?! : D
OdpowiedzUsuńChoćbym była i dzisiejsza, to miałabym problem... ale skoro dziecko twierdzi, że mama wczorajsza, to chociaz mam usprawiedliwienie :P
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że świetnie sobie z tym tłumaczeniem poradziłaś!
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej życiowych mądrości Tomka!
OdpowiedzUsuńco dam radę zapisać i spamiętać - napiszę na blogu, bo to dla nas świetna pamiątka! polecam takie zapisywanie, bo każde dziecko ma swoje "złote mysli" i powiedzenia a pamięć jest mocno ulotna!
OdpowiedzUsuńdzięki Aniu :) zobaczcie definicję życia na wikipedii!
"T: Nie, jutro rano mi POKARZESZ"
OdpowiedzUsuń*Pokażesz
fakt, dziękuję! wyglądało okropnie
Usuń