farbami namalowane tło: słonko, chmurka i kwiatuszek (z łodyżką)
na to naklejone rysowane elementy:
domek i 4 twarze (cioci, wujka, Rafała, pradziadka)
oraz kura (mama tyci pomagała ja narysować)
To laurka o konkretnym przeznaczeniu, dobór postaci zatem nieprzypadkowy
lubię taką technikę - kontrolowanego kolażu,
teraz gdy Tomkowi brak jeszcze cierpliwości i precyzji, daje ona możliwość do stworzenia konkretnego obrazka-on rysuje wszystko po kolei, na różnych kartkach a potem wycinamy i naklejamy (ewentualnie ja jeszcze podpisuję co jest czym :)
Bardzo pomysłowe to "kontrolowanie" kolażu. U nas też cierpliwości na większe rysunki bark. Musimy spróbować tym sposobem :)
OdpowiedzUsuńTaki wiek i temperament naszy artystów! Trzeba jakoś sobie radzić :)
OdpowiedzUsuńAleż to jest doskonały pomysł - u nas z tym rysowaniem też ciężko, a tu w końcu sposób żeby powstał sensowny obrazek. I jakie tu miłe jesienne zmiany :)
OdpowiedzUsuńZmiany Aniu są, ale nie wiem na jak długo, bo Tomek nie ich zaakceptował :) Stwierdził, że "nieładne i że z ryżykiem było ładniesze" i może ma rację, ta farba na liściu niezbyt ładnie wygląda :P
OdpowiedzUsuń