Strony

niedziela, 8 stycznia 2012

Dobre wychowanie

O dobrym zachowaniu trzeba rozmawiać, trzeba dawać dobry przykład dziecku i trzeba być w wychowaniu konsekwentnym. Dziecko niestety naśladuje  inne dzieci a także dorosłych,
złe zachowania zwłaszcza, więc czasem nie jest łatwo. 
Trzeba cierpliwie tłumaczyć
W rozmowach i nauce dobrego wychowania może być pomocna ta książeczka:

Książeczka ucząca dobrego wychowania,
przedstawia też złe zachowania, a wszystko za pomocą sympatycznych wierszyków, i dodatkowa atrakcja -naklejki: uśmiechnięte i smutne buźki



tu buźki już naklejone przez Tomka

Przy okazji dużo porozmawaialiśmy na poruszone w wierszykach tematy














Pobnadto dziecko ma możliwość oceniania samego siebie i zbierania uśmiechów-odznak


 Ta książka to część z Tomka urodzinowych prezentów.. (od Cioci M. i Wujka G.)
dopiero zdołałam o niej napisać :)
wyd . Kukuryku

12 komentarzy:

  1. Poznaje obrazki:) My mamy taką grę "Dobre wychowanie" chyba z tej samej serii:) Niestety tak nie ma naklejek tylko kartonikowe krążki...
    http://wpogonizae.blogspot.com/2011/07/dobre-wychowanie-w-chorobie-czy-w.html

    OdpowiedzUsuń
  2. :) wasza wersja jest wielokrotnego użytku, nasza po użyciu naklejek to juz tylko książeczka do czytania, ale mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, że trzeba rozmawiać i samemu dawać dobry przykład dziecku,
    Ale takich książek nie lubię, a tablice motywacyjne mnie odrzucają.
    Nie rozumiem czemu dziecko ma być grzeczne, co oznacza termin grzeczne? To, aby wpasowało się w jakieś normy?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. z wikipedii: grzeczny-
    przymiotnik
    (1.1) o dziecku: taki, który jest posłuszny, spokojny, miły, dobry
    oczekuje od dziecka, żeby słuchało co się do niego mówi a protesty zgłaszało w formie dialogu a nie wrzasku i tupania nogami, aby szanowało innych nie biło i było dobre dla innych, a gdy trzeba -spokojne (podczas jedzenia, czytania, w sklepie itp)
    a normy? uważam, ze ważne aby dziecko znało obowiązujace normy społeczne, nie oczekuję od syna, ze będzie "ułozony", układny, potulny, Tomek jest temperamentny i ma swoje zdanie- taki jego charakter (po rodzicach :P)ale uważam, że musi wiedzieć co to "dobre wychowanie" czego wolno a czego nie, jakich zachowań będą od niego oczekiwac w szkole, przedszkolu, co wolno robić w sklepie, na placu zabaw a czego nie i to jest grzeczne zachowanie
    Na szczęście nie żyjemy w państwie anarchicznym i są jakieś normy! Nie wyobrażam sobie życia w pełnej swobodzie np. dzieci i braku jakichkolwiek ograniczeń!
    Nie sądzę, żeby "grzeczność" była czymś złym- to kwestia interpretacji a - definicja z wikpedii nie mówi o niczym, przeciwko czemu chiałoby mi się powiedziec NIE
    Poza tym , Tomek ma dużo swobody i wszystkie normy są wprowadzane na zasadzie wyjaśnień i tłumaczenia przyczyn i konsekwencji a nie niewyjaśnionych, narzuconych Haseł, które ma przestrzegać "BO TAK!"
    a tablice motywacyjne? uważam, że świetnie motywują jeśli tylko ktoś jest uporządkowany i kosekwentny- polecam! nie ma to jak nagroda!
    :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znoszę określeń grzeczny - niegrzeczny, nigdy ich w naszym domu nie stosujemy!!!
    Nie kupuję książeczek ani gier o dobrym wychowaniu.
    Nasze dziecko może wyrażać złość, jeść palcami lub sztućcami - to jego wybór. O wszystkich zachowaniach rozmawiamy.
    Jestem fanką bloga W Świecie żyrafy, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie było i nie będzie u nas kar ani nagród :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem, że mówienie do dziecka "jesteś zły", "jesteś niedobrym dzieckiem", nawet powiedzenie "jesteś niegrzeczny" jest wobec dziecka niesłuszne, krzywdzące bo ocenia dziecko a nie daną sytuację i tak nie mÓwię, ale powiedzieć dziecku zachowałeś się niegrzecznie, zachowałeś się źle, tak nie wolno robić- to dla mnie normalna sprawa, tak jak mówienie - to zachowanie jest złe, niegrzeczne, niedobre, to robi przykrość, to mnie smuci, to boli i dlatego nie chcemy żebyś tak robił....
    wyrażanie złości jest zachowaniem akceptowalnym i pożądanym! pozwala dziecku pozbyc sie frustracji i złych emocji, ale dziecko trzeba tez tego nauczyć...np. nie życzę sobie, zeby Tomek wrzeszczał gdy odmówię mu kupna cukierka, i on to rozumie, juz to "przepracowaliśmy" i 99% sytuacji- obywa się za pomocą rozmowy, prośby, pertraktacji czy kapitulacji, zdarza się jednak złość 1%.... Ale gdy np. złości się bo trzeba iść spać i wpadnie w histerię - to uczymy się jak sobie z nią poradzić, już wie i prosi np. przytul mnie mamusiu ...
    Tomek je czym chce, sztućcami potrafi elegancko, ale przeciez nie jesteśmy w Wersalu! nikt mu nie karze jeść widelcem i nożem!..
    ciekawi mnie co mówicie dziecku gdy uderzy kogoś? albo zrzuci ze stołu obiad bo tego nie chciał jeść? albo zacznie uzywać wulgarnych słów?
    co do kar i nagród?- nie boisz się, że dziecko w szkole przeżyje szok w zderzeniu z rzeczywistością w której królują oceny, kary, punkty ujemne? a pani go nie przytuli gdy się nie nauczy ... przeciez od norm społecznych się nie ucieknie, dlatego nie bronię się przed tym i używam sformułowań "zachowałeś się niegrzecznie", "to zachowanie jest złe", "bądź grzeczny w przedszkolu",
    staram się wychowywac Tomka intuicyjnie, bardzo empatycznie, nie zmuszam go do niczego ( mamy nawet to szczęście że w przedszkolu nie jest zmuszany do jedzenia tego czego nie lubi :) podążamy za nim i jego potrzebami, słuchamy go i rozmawiamy, tłumaczymy... ale juz w przedszkolu było zderzenie z rzeczywistością: dzieci, które biją, popychają, mówią nie lubię cię... tam nie ma już wyboru, trochę trzeba się dostosować i wpasowac w normy, pani nie utuli gdy X zacznie wrzeszczeć bo Z zabrał mu klocki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozwalam dziecku na złość, może krzyczeć kiedy zdenerwuje się w jakiejś sytuacji,Nigdy nie krzyczała w sklepie, raczej mówi żeby nie kupować jej zabawek bo ma już taką, może to się zmieni :) jeśli tak to wyobrażam sobie to tak - wychodzimy na zewnątrz i tam może krzyczeć, w domu może zawsze :)kiedy się uspokoi rozmawiamy o sytuacji i zachowaniu. Może się przytulić w czasie ataku złości i czasami to robi ale raczej sam czas maksymalnego zdenerwowania nie sprzyja przytulaniu ani u naszej córki ani u mnie nie wiem czy u kogokolwiek ... Nigdy nie mówię - byłaś niegrzeczna.
    Nigdy nie zrzucała jedzenia ze stołu bo go nie chciała, kiedy nie chce nie je, lub może wybrać alternatywę.
    Nigdy nikogo nie uderzyła, choć mówimy jej, że jeśli ktoś ją uderzy lub szarpie, może go odepchnąć.
    Zawsze mówi, że ktoś jest za mały żeby go odepchnąć lub że nikogo nie uderzy bo to kogoś może zaboleć ...
    Moje dziecko pani dyrektor pierwszego dnia powiedziało: Nie lubię jak ktoś obcy mnie przytula, nie przytulaj mnie!! - Byłam z niej dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę polecam blog W świecie żyrafy, zgadzam się z autorką w 100%, polecam też książki Rozenberga o którym ona pisze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. „staram się wychowywac Tomka intuicyjnie, bardzo empatycznie, nie zmuszam go do niczego ( mamy nawet to szczęście że w przedszkolu nie jest zmuszany do jedzenia tego czego nie lubi :) podążamy za nim i jego potrzebami, słuchamy go i rozmawiamy, tłumaczymy...”

    Fajnie, jakbym słyszała samą siebie ;) tylko tych tablic nie umiem zrozumieć. Tablice są wśród moich znajomych bardzo modne. A mi wydaje się, że przez taką tablicę dziecko wie, że jest nieustannie oceniane, a to raczej nie jest dobre dla jego psychiki. Jeszcze mogłabym zrozumiec zastosowanie tablic, uśmiechów, buziek przy jakimś konkretnym problemie, np. siusianie do nocnika czy inne, ale codzienne nagradzanie za całokształt, za grzecznośc... kurde ciężko mi zrozumieć.

    Co do sytuacji przez Ciebie przytoczonych na szczęście nie miały u nas miejsca, więc nie wiem jak bym zareagowała. Był epizod z „wulgarnym słowem”. Najpierw nie zwracałam uwagi na te słowo, kompletnie nie pomagało, dopiero jak powiedziałam, że te słowo jest brzydkie i lepiej go nie używać, Młody przestał tak mówić.

    Zadko, ale czasami są sytuacje, że też mówię, że np. jego zachowanie jest niedobre , że tak nie można , bo kogoś może bolec itp., itd. Wkurza mnie tylko zmuszanie, przymuszanie dzieci do kultury w imię dobrego wychowania (w jakikolwiek sposób, choćby tablicą)np. czy czterolatek musi powiedzieć sąsiadce dzień dobry. Ja nie zmuszam i nie zmuszałam do mówienia proszę, dziekuję. Sam tego się nauczył i mówi, chociaż dzień dobry nie chce mówić i nie mówi. Pewnie, żebym wolała, aby mówił, ale nie zmuszam.

    z tą szkołą masz 100% racji i nie wiem jak będzie, no ale dom, to nie szkoła

    OdpowiedzUsuń
  11. ja w szkole pracuję i dlatego się boję :( widzę co się dzieje i wiem że mam dużo pracy w domu z Tomkiem, by mógł w miarę spokojnie przez to przejść i aby on i JA moglibyśmy sobie z tym poradzić... a niestety mało jest rodziców- "uważnych" i dużo dzieci zaiedbanych wychowawczo, emocjoalnie, społecznie!

    pewnie stąd (praca) u mnie taki stosunek do sformułowań: grzeczne, dobre właściwe zachowanie, czy normy

    Tablice wprowadzaliśmy chyba dwukrotie, było zbieranie pieczątek przy nauce nocnikowania i to naprawdę pomogło - ale to była kwestia tygodnia, mocno to mobilizowało osięgnęliśmy efekt i koniec

    a tablice oceniające znudziły nas po dwóch dniach bo męczące było ocenianie wszystkiego a wnioski też były niejasne, no bo co z tego, ze Tomek grymasił dziś przy obiedzie jak kolację zjadł super? to dobrze czy źle? bez sensu to było dla mnie..

    aktualnie próbuję coś wymyśleć żeby nauczyć Tomka próbowania nowych potraw, zwłaszcza warzyw i owoców, bo problemem się stało jego wybiórcze jedzenie :( w przedszkolu, na wigili...

    OdpowiedzUsuń
  12. acha Tomek (3 lata) dzień dobry sąsiadom też nie mówi choć tłumaczyłam mu, że taki jest zwyczaj, że byłoby miło! ale powoli zaczyna sam z siebie mówić miłego dnia itp na dowidzenia :) a o dziękuję i proszę, przepraszam- to przypomiam, i chcę żeby tak się zwracał (magiczne słowa, klucze)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za twój komentarz :)