Najpierw nudy, zmęczenie, nudy, już późno, ciemno, idziemy spać,
ale fajna ta kulaaa, mama patrz, zgaśmy światło... łałłłłłłłłłł
i zamiast spania godzina zabawy :)
sprawczyni atrakcji: kula, która po uderzeniu/odbiciu zaczyna świecić, migać i mienić się
i znowu poszliśmy spać późno, ... zbyt PÓŹno...
kula-prezent od dziadków
Piekna!
OdpowiedzUsuńAle u nas największy zachwyt jest zawsze gdy dzieci patrza na lampiony świecące, puszzane w niebo...
Allleee fajna :D:D
OdpowiedzUsuń