dostarczają zwykle dużo śmiechu!
np. takie u nas są ostatnio popularne:
- Zabawa w kanapkę,
można zrobić "naleśnika" , rozsmarować na "patelni" ciasto (dziecko) smażyć z dwóch stron (odwrócić dziecko), posmarować dżemem, zawinąć w rulonik (przeturlać dziecko)
- zabawa przede wszystkim uruchamia wyobraźnię!
- pozwala na kontakt z rodzicami, zbliża, zawiera elementy masażu, łaskotania,
- dostarcza radości, śmiechu itp...
2. Zabawa w ile razy słyszysz? puk puk- liczenie
jedna osoba puka lub wydaje jakiś odgłos (klaszcze, cmoka..) pewną ilość razy
druga liczy i odgaduje ile razy było "zapukane"
- zabawa utrwala liczenie
- usprawnia zdolność wsłuchiwania się w dźwięki
- dostarcza dużo radości i śmiechu
- sprawdza się np. podczas nudnego dla dziecka oczekiwania na coś
3. Zabawa w zamknij oczy i zgadnij jakie!
W poczekalni, kolejce do kasy, autobusie....NUUUDYYY
prosimy dziecko: Rozejrzyj się , zapamiętaj jak najwięcej, zamknij oczy i zgadnij np.
Jakiego koloru jest sufit, ile lamp wisi na suficie, ile obrazów na ścianie, czy jest zegar na ścianie, jakiego koloru są zasłony, żyrandol, ile osób stoi w kolejce przed nami, jakiego koloru pani ma bluzkę...
- zabija nudę,
- pozwala dotrwać do końca
- dostarcza radości :)
4. Zabawa w odgrywanie roli /zamiana miejscami
np. dziecko jest mamą, mama jest grymaszącą przy jedzeniu Julką!
- dziecko uczy się wypowiadać,
- nabywa umiejętności kontaktu z drugą osobą
- podejmuje próby rozwiązywania problemów (jak namówić dziecko do jedzenia)
- dziecko odczuwa na "własnej skórze" jak sytuacja wygląda z innej perspektywy
- rodzic dowiaduje się jak dziecko go postrzega, (rewelacyjnie widać siebie- jak w lustrze POUCZAJĄCE!! )
- rodzic przy okazji dowie się jak rozwiązuje się problemy, sytuacje w przedszkolu :)
- rodzic podsuwa dziecku rozwiązania sytuacji (np. jakie mają miejsce z kolegami w przedszkolu, np. kolega nie chce się ze mną bawić)
Tomek podał mi (na niby) jedzenie
Pytam
M: co to?
T: kluseczki z sosem pomidorowym
M: bleee, nie chcę, nie lubię! nie będę jadła!
T: Ale dobre są
M: Nieee nie lubię pomidorów
T: To zjedz same kluseczki
M: ale one są brudne od pomidorów
T:...To daj ja ci nałożę czyste i zjesz ładnie
.....................
inna historia
M: nie będę jadła obiadu! NIE CHCĘ
T: musisz zjeść, żebyś miała siłę!
M: Ja mam siłę
T: Ale ci zabraknie
M: Ja nie chcę obiadu, chcę lody z czekoladą i posypką!!
T: ... :) ale to jest deser, a ty musisz zjeść teraz obiad
M: Chcę lody na obiad!
T: Ale musisz zjeść coś konkretnego, zdrowego, bo będziesz chora
M: Nie chcę! Chcę lody
T: NO dobrze to ja ci dam lody teraz a obiad zjesz potem dobrze? :) :)
..................................
A wy jak się bawicie?
Z nudów, w poczekalni, sama się pobawię :). Z Elką nie przejdzie jeszcze ;).
OdpowiedzUsuńNo chyba że pobawię się z nią w mówienie do ściany :D. Elka będzie ścianą oczywiście i na moje: "Ela nie uciekaj - błagam" - ucieknie ;).
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio odgrywanie roli "dzidziusia" króluje. Ja najbardziej lubię kiedy to tato Emmy dostaje rolę "małego" dzidziusia :)
OdpowiedzUsuńCo do 1. to wszystkie masażyki są super, tak w temacie będzie jeszcze pizza: wyrabianie ciasta, wałkowanie, dodawanie składników, a później do pieca :)
OdpowiedzUsuń