Nasza zimowa dekoracja okna już "straszyła" poważnie
choć w czwartek (3 dni temu!) padał u nas zabłąkany śnieg !
Musieliśmy się z zasiedziałym na szybie bałwanem rozprawić,
wczoraj zatem poszły w ruch spryskiwacze, ścieraczki, ściereczki itp...
uwielbiana praca Tomka- mycie okna
po bałwanie krepinowym nie pozostał ślad, a okno gotowe na kolejną - wielce wiosenną dekorację, która już wkrótce
psik psik |
i ścieramy, ŻEGNAJ!!! |
prawdziwy bałwan tej zimy też był, żeby nie było! jeden, ale był |
My już nasze wiszące śnieżynki też zwinęliśmy w zeszłym tygodniu... A bałwan i u nas był tylko jeden przez całą zimą :( Słabiutko...
OdpowiedzUsuńTo w domu Elki Tomek miałby raj, jeśli chodzi o mycie okien :D
OdpowiedzUsuńMoże Tomek tak (ma nawet własną "ściągaczkę") ale Mamaeli pewnie mniej, bo po Tomka myciu trzeba myć okna na nowo :) a co najmniej poprawiać okna a wyyyycierać zachlapane parapety, ściany, podłogi.....
Usuńi jest nieekologiczny, zużywa tonę środków myjących i papieru do wycierania
ale fajnie się patrzy jak myje i się ekscytuje (ale faaajnie, ale ja lubię myć okna, ale to był wpaniały pomysł mamusiu!)