Pod wyciągiem w Szklarskiej Porębie |
do wjazdu nie trzeba było namawiać Tomka wjazd odbywa się w dwóch etapach (z przesiadką) |
jechaliśmy we trójkę (najwygodniej dziecko w srodek) |
Tradycyjnie od tej pory w schroniskach zakupujemy widokówkę i Tomek przybija na niej pamiątkową pieczątkę.
następnie z górnej stacji wyciągu- kawałek na piechotę |
z przystankami |
wygłupami |
zdobywca kamoli! |
kolejny głaz zdobyty, |
był i odpoczynek na trawie |
:) |
Piękne zdjęcia! Ja się górskich wypraw, zwłaszcza z Emmą, boję ale jak patrze na Wasze zdjęcia to mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńmusicie spróbować, my tez się obawialismy ale okazało sie, że się da :P
Usuń