Strony

środa, 6 marca 2013

Zasady w moim domu

Tomek stwierdził:
 Chciałbym już być dorosły!  Mieć swoją rodzinę i swoje zasady.

W moim domu...
(ZASADY Tomka)
I się zaczęło :)

  • Można by było oglądać tyle bajek ile się chce
  • Można grać na laptopie ile się chce (albo komputerze czy tablecie)
  • Można by było jeść słodycze przed śniadaniem,  obiadem jeśliby się obiecało, że naprawdę, ale to naprawdę, ładnie potem się zje śniadanie czy obiad
  • Nie trzeba by było w nocy spać
  • Nie trzeba by było sprzątać zabawek - chyba, że by się chciało
  • Nie trzeba by było jeść pomidorów i innych warzyw
  • Na obiad byłby popcorn i czekolada
  • Można by było chodzić bez skarpet kiedy i ile by się chciało
  • Można by było skakać po łóżku
  • Nie trzeba by było chodzić na spacer, gdy się nie chce
  • Można rozmawiać o zlodziejach i policjantach ile się chce
  • Jest zakaz chorowania
  • Byłby zakaz pracowania żeby można było bawić się z dziećmi cały dzień (bo przecież co jest fajniejszego)
  • Pieniądze by się zrobiło a zabawki by się wzięło z tego domu
Zapytajcie swoje dzieci jakie zasady byłyby w ich dorosłych domach?

5 komentarzy:

  1. :))) hmmm... szczerze mówiąc (aż się sama dziwię!) Krzyś nie ma tak radykalnych życzeń ;) sam nam potrafi czasem zwrócić uwagę, że nie można jeść słodyczy przed śniadaniem czy obiadem :) a co do zakazów - ostatnio ma manię malowania znaków - np. zakaz chodzenia po trawie, zakaz papierosów (nikt u nas nie pali, ale spodobał mu się znaczek z klatki schodowej!), zakaz latania samolotów... itp. kombinacje :)))) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas nie ma żadnych zakazów i chyba dlatego Zosia zwraca bardzo uwagę (bardzo ich przestrzega, aż za bardzo moim zdaniem i nakłaniam ją mniejszego radykalizmu ;) na wszelkiego rodzaju ograniczenia których doświadcza na zewnątrz domu np w przedszkolu.
    Przed chwilą zadałam jej to pytanie, powiedziała, że będzie zasada - sprzątamy po sobie ponieważ lubię jak jest czysto ale ja nie za bardzo lubię sprzątać ;)

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pozwalacie na gry na komputerze bez ograniczeń czy na slodycze na obiad? Czy Zosia nie ma takich pomysłów?

      Usuń
  3. Nie muszę pytać :) Zasady byłyby takie same :)
    No może oprócz spacerów bo Oliwier zawsze chce :) Ale "mamusiu nie pracuj" słyszę codziennie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, Zosia nie gra w gry komputerowe, ma jedną płytę z zabawami do nauki liter i jak tylko chce to chętnie jej pozwalam ;) słodyczy mamy mało w domu a do sklepu daleko ;) Z ma swoją półkę ze słodkościami i ma do niej ciągły dostęp, jest tam mleczna czekolada, różne ciastka np herbatniki, biszkopty, krakersy, paluszki itd.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za twój komentarz :)