Strony

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Flamastrowy artysta

Kiedyś myślałam, że dużo papieru do ksero nam schodzi ... myliłam się,

dużo schodzi nam teraz.... ba,  TONA chyba

i większość nie na "dzieła na pamiątkę " według mamowego rozumowania ( no wiecie: domek, dzieci, kwiatuszki, mama, tata, autko :)

... większość to historie niepojęte, nie spisane, nieee ... no nie wiadomo co to (tzn widz może nie wiedzieć i nie poznać się na arcydziele mimo szczerych chęci  i godzin spędzonych na próbach interpretacji, bo Artysta zawsze wie....)





no i te nieszczęsne flamastry
łatwo mu się nimi rysuje, to je lubi, ale są bardzo ekspansywne... nie pilnują się kartki, zataczają szersze kręgi ) a ma ich po  świętach duuuózo)

Tomek
nieustannie brudny
paluchy pomazane, nos, broda i w uchu zielono....

eh, czego się nie robi dla Sztuki...
mama oko przymyka :)
niech się dziecko artystycznie wyszaleje... na ściany nie wychodzi, to się rodzicielka cieszy,

ale stołu też nie mam w zasadzie- ciągle jest "zagruzowany" pisadłami, pojemnikami na kredki, koszyczkami, kolorowankami, kartkami...

i wszystko jest POTRZEBNE i niczego nie można schować, a "dzieł" wyrzucić

eh! Ta SZTUKA!
ciężko zrozumieć

pS. mama robi selekcję i czystki pod nieobecność Artysty

ale żeby nie było, tradycyjne dzieła,też są



płot dorysowała mama!!
Tomek lat 5

9 komentarzy:

  1. Gosia, wspaniałe prace! czuć swobodę i widać w pewności kreski ten wewnętrzny impuls Tomka :) Rozumiem Cię bardzo dobrze, bo u nas jest to samo - ryza papieru nie służy nam już do drukowania, tylko znika w oczach, łapy kolorowe, flamastrowe tatuaże na rękach, stempluje mi nimi cały dom, stół do pracy nie powiem jak wygląda ;-) Jak Milo w przedszkolu, też robię czystki. Mam pomysł - robić z tego artystycznego materiału książki! może chronologicznie, żeby było widać rozwój, opatrzyć datą, etc. albo wręcz przeciwnie: kryterium dowolne, estetyczne czy inne. mogą jeszcze się przydać do opowiadania historii. albo zostają Ci domowe ścienne galerie - ja po części tak to rozwiązuję ;-) Ściskam Was! super energia w tych pracach, Tomek tworzy co w duszy mu gra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eneria jest, to fakt! i każda z nich to opowieść o czymś , więc ukryty sens i przekaz jest :) Cieszę się, że tak chętnie rysuje i tworzy (i coraz więcej podpisuje, wypisuje jakies treści).
      Pozdrawiam i również odściskuję :)

      Usuń
  2. Coś mi się tożsamości pomyliły przy komentowaniu. To była Justyna z Dzikiej Jabłoni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a próbował sobie pisakami brodę malować? Karol ostatnio wymalował sobie brodę i szyje pisakiem z jajka niespodzianki który nie chciał w ogóle zejść! a tu do przedszkola była pora:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo nie! jeszcze nie wpadł na taki pomysł (nie lubi malowania twarzy) ale tez ciągle chodzi niedomyty aż mi wstyd :P

      Usuń
  4. Ale pięknie rysuje i każda praca ma jakiś temat. Zdolnego masz synka. Mój Staś Też lubi flamastry, ale głównie to rysuje jakieś linie i kreski, czasem kółko się trafi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to sa te prace "wybrane" przeze mnie :) a większość to maziajki :) (no może abstrakcja , kubizm, pointyzm... a ja się nie znam

      Usuń
  5. Adaś też najchętniej flamastrami maluje. Żeby kredki tak go ciągnęły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kredki są u nas na tapecie teraz, ale takie twister (wykręcane) całą "ciałową" już wyrysował i teraz "Muszę mamusiu ciało rysować rózowe" ...

      nawet nie podchodzą mu pastele, ani bambino... które przeciez świetnie rysują

      no i mamy opór kredek - nieużywanych :(

      Usuń

Dziękuje za twój komentarz :)