A robi się je taaaak prosto, że aż dziw bierze, że nie robię ich częściej (pewnie zniechęca mnie ich wyciskanie, a konkretnie nabieranie ciasta do szprycy- babranina! ale można zwyczajnie łyżką nakładać i już!)
Ponadto są bez cukru (cukier do posypania i w masie) i bez proszku, sody itp!
zwykle podaje się je z bitą śmietaną, ja zrobiłam z budyniem - do którego dodałam trochę masła.
przepis tym razem z bloga Moje Wypieki
cytuję ku mojej pamięci:
"Ciasto parzone (18 sztuk):
1 szklanka wody
125 g masła lub margaryny
1 szklanka mąki pszennej
4 nieduże jajka
W rondelku zagotować wodę z masłem. Na gotującą wodę wsypać mąkę i mieszać, by się całość nie przypaliła. Ciasto jest gotowe, gdy ma szklisty wygląd i odchodzi od garnka. Pozostawić do całkowitego ostudzenia (jest to bardzo ważne, inaczej eklerki nie urosną w piekarniku). Po tym czasie zmiksować z jajkami (mikserem ze spiralnymi końcówkami) lub utrzeć drewnianą łyżką.
Masę wyciskać na blaszkę za pomocą szprycy bądź rękawa cukierniczego, z ozdobną lub grubą okrągłą końcówką. Można również wyłożyć łyżką. Ptysie powinny mieć około 10 cm długości i 3 cm szerokości.
Piec w temperaturze 200ºC przez 20 - 30 minut (ja piekę 25 minut). Ostudzić na kratce, przekroić na 2 części."
mmniam mniam - uwielbiamy eklerki i ptysie
OdpowiedzUsuńOjej ale pychotka :)
OdpowiedzUsuńOch, czemu nie mieszkasz tuż obok? ;-)
OdpowiedzUsuńMusiałaby ciągle siedzieć w kuchni i przez okienko podawać swoje dzieła na stół. A potem przychodziliby następni i tak w kółko:)
Usuń:) :) :) się uśmiałam :) ale swoją drogą trochę wirtualnych chętnych się znalazło i Frajda może mieć rację .. a nawet się nie mylić :P
UsuńNo to podaj jednego ;-)
UsuńCooo??? Już się skończyły?
:-(
Chlip :'-(
A zrobisz jutro? ;-)
O mniam mniam, jakie pyszności :)
OdpowiedzUsuńCo wam powiem, to wam powiem, że pyszne były :)
OdpowiedzUsuń