Strony

sobota, 7 czerwca 2014

Dosłowny Staś

Wybieramy się z Tomkiem do logopedy, Staś idzie z nami, będziemy czekać na Tomka na korytarzu. Żeby nie przeszkadzać (nie hałasować) i zająć Stasia proponuję mu zabranie książeczek. Staś wybiera i przynosi mi same dźwiękowe, z przyciskami grającymi.  Mówię mu-
Stasiu przynieś jakąś NIE GRAJĄCĄ. 

Poszedł do swojego pudła z książkami, szuka czegoś, odkopuje, przekłada książki, przebiera,  szuka zapamiętale... nagle MA, idzie  do mnie, niesie...

  mój dosłowny synek, przyniósł 
NIE GRAJĄCĄ-

.. bo się w niej baterie wyczerpały

jedyna taka NIE-GRAJĄCA, jaką ma !

1 komentarz:

Dziękuje za twój komentarz :)