posmarowali i posypali chłopcy...
Dobre są bardzo, na szczęście zrobiłam z dwóch porcji (i zamroziłam część)
(tylko mi się do papieru przykleiły- chyba zły papier mam, albo następnym razem blachę wysmaruje i wysypię... bo niewątpliwie zasługują na następny raz.
Ciemny i blondyn
kręcony i prosty :)
nigdy nie miał maskotki/pluszaka do przytulania- uwielbia kocyki
nie znosił spania w dzień- lubi spać, pięknie zasypia
nie ciągnęło go do piłki, sportu - kopie i rzuca od małego
lubi suche jedzenie, kasze, kaszki, makarony- nie lubi kaszek od małego, kasze wytrawne tak
nie lubi pomarańczowego czy marchewkowego soku- uwielbia sok pomarańczowy i marchewkowy
nie spróbuje nic nowego - nie ma z tym problemu, sam decyduje ale jest otwarty na propozycje
uwielbia mleko - twierdzi, ze nie lubi (czasem ma ochotę)
Dostają to samo do jedzenia-
Tomek je osobno każdą połówkę bułki, posmarowane serkiem, szynkę oddaje młodszemu bratu.
Staś na posmarowane serkiem połówki nakłada sobie szynkę- swoją i tę od brata, wciska pomidora i składa całość drugą połówką bułki i jak prawdziwy chłop bierze porządne gryzy :)...
po swoim śniadaniu Staś przychodzi na rozeznanie co je mama (czasem jem później) i nie daj Boziu mam coś innego- to stwierdza- oo to lubię, jajo-lubię, sałatka lubię... kapuć, pomidor -lubię baldzo! i muszę się dzielić ...
gdy ktoś je pomidora- Tomek odsuwa się najdalej jak może
Zupa- np. pomidorowa:
Tomek -cedzi rzadkie, omija warzywa, lamentuje, że robię mu to chyba na złość i daje marchewkę..
Staś je łyżką rzadkie...a drugą ręką wybiera gęste i zjada, ba! pakuje do buzi (tak szybciej na dwie ręce)
i tak dalej i tak dalej :)
a tak samo chowani
(Ps. Odnośnie jedzenia:
Tomek do 1,5 roku również zjadał wszystko, wtedy zachorował na rotawirusa, nie był szczepiony, przeszedł to tragicznie, 10 dni w szpitalu - kilka dni nie wstawał z łóżka, pod kroplówką, szczegóły pominę, ale po tym czasie dostał całkowitego odwrotu w sprawach żywieniowych. Stał się bardzo ostrożny, wybredny wręcz, próby namawiania kończyły się tragicznie, odstąpienie od namawiania spowodowało chyba utrwalenie tego strachu - dziś ma wielki problem z jedzeniem nowego i tego co przypomina w konsystencji papkęe jak gotowane warzywa, miękkie owoce, galaretka)...
Stasia zaszczepiliśmy, rotawirusa przeszedł łagodnie, 2 czy 3 dni w szpitalu w wieku 14 mcy.
Po tych doświadczeniach każdemu polecam szczepienie dzieci na rotawirusa)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za twój komentarz :)