Strony

piątek, 2 stycznia 2015

Bułki pszenne

z bloga Moje Wypieki

Moje wyrobiła maszyna do chleba (nie mam siły wyrabiać ciasta, nie lubię, każde ciasto-drożdżowe, pierogowe itp wyrabiają za mnie maszyny) .... a potem pan tata robił kulki, bo zgrabniej kula :)

posmarowali i posypali chłopcy...

Dobre są bardzo, na szczęście zrobiłam z dwóch porcji (i zamroziłam część)
(tylko mi się do papieru przykleiły- chyba zły papier mam, albo następnym razem blachę wysmaruje i wysypię... bo niewątpliwie zasługują na następny raz.

Zadziwia mnie jak bardzo różni są moi synowie.
Ciemny i blondyn
kręcony i prosty :)
nigdy nie miał maskotki/pluszaka do przytulania- uwielbia kocyki
nie znosił spania w dzień-   lubi spać, pięknie zasypia
nie ciągnęło go do piłki, sportu  -  kopie i rzuca od małego
lubi suche jedzenie, kasze, kaszki, makarony-    nie lubi kaszek od małego, kasze wytrawne tak
nie lubi pomarańczowego czy marchewkowego soku-   uwielbia sok pomarańczowy i marchewkowy
nie spróbuje nic nowego            - nie ma z tym problemu, sam decyduje ale jest otwarty na propozycje
uwielbia mleko                  - twierdzi, ze nie lubi (czasem ma ochotę)

Dostają to samo do jedzenia-

Tomek je osobno każdą połówkę bułki, posmarowane serkiem, szynkę oddaje młodszemu bratu.

Staś na posmarowane serkiem połówki nakłada sobie szynkę- swoją i tę od brata, wciska pomidora i składa całość drugą połówką bułki i jak prawdziwy chłop bierze porządne gryzy :)...





















po swoim śniadaniu Staś przychodzi na rozeznanie co je mama (czasem jem później) i nie daj Boziu mam coś innego- to stwierdza- oo to lubię, jajo-lubię, sałatka lubię... kapuć, pomidor -lubię baldzo! i muszę się dzielić ...

gdy ktoś je pomidora- Tomek odsuwa się najdalej jak może


Zupa- np. pomidorowa:
Tomek -cedzi rzadkie, omija warzywa, lamentuje, że robię mu to chyba na złość i daje marchewkę..
Staś je łyżką  rzadkie...a drugą ręką wybiera gęste i zjada, ba! pakuje do buzi (tak szybciej na dwie ręce)

i tak dalej i tak dalej :)

a tak samo chowani

(Ps. Odnośnie jedzenia:
Tomek do 1,5 roku również zjadał wszystko, wtedy zachorował na rotawirusa, nie był szczepiony, przeszedł to tragicznie, 10 dni w szpitalu - kilka dni nie wstawał z łóżka, pod kroplówką, szczegóły pominę, ale po tym czasie dostał całkowitego odwrotu w sprawach żywieniowych. Stał się bardzo ostrożny, wybredny wręcz, próby namawiania kończyły się tragicznie, odstąpienie od namawiania spowodowało chyba utrwalenie tego strachu - dziś ma wielki problem z jedzeniem nowego i tego co przypomina w konsystencji papkęe jak gotowane warzywa, miękkie owoce, galaretka)...
Stasia zaszczepiliśmy, rotawirusa przeszedł łagodnie, 2 czy 3 dni w szpitalu w wieku 14 mcy.

Po tych doświadczeniach każdemu polecam szczepienie dzieci na rotawirusa)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za twój komentarz :)