W pokoju, w którym spał Staś, zostawiłam krem.
Po przebudzeniu Stasia, zastałam taki widok:
(zdjęcie zrobione przy innej okazji,ale widok ten sam)
a do tego pełną powagi deklarację:
Nie mam klemu na buzi!
prawie uwierzyłam :P
..................................
Staś na placu zabaw stłukł kolano.
Bóli go.
S: mama smalować maść - prosi (maść wg Stasia jest dobra na wszystko)
niestety nie mam maści na stłuczenia..
Staś znał drugie rozwiązanie:
Umka źlobić magie!!
(czary i magia produkcji Tomka zapewne uleczą bolące kolano)
także, ten tego....
maść, magia, a jak nie to buziak mamy ..aktualna kolejność w nagłych wypadkach
...........................
Czar-mary - nie ma kremu :). Świat dzieci jest fantastyczny :).
OdpowiedzUsuńCzasem by się chciało też tak umieć.. np. czary mary zmyte gary :)
Usuń