zupę zgotowała mama
i zupa była zwyczajnie zwyczajna
Staś ją doprawił...
czym?
......drażami śmietankowymi
był zachwycony i jadł z wielkim smakiem.
a rzecz się działa tak:
Chłopcy jedli zupę.
Nagle słyszę z ust Tomka FUUUU.. (zobaczył co ma na talerzu Staś i tym razem nie chodziło o marchewkę)
a potem z ust Stasia: To nie jest FUU, to draże!
Tomek : FUUU
Staś- Ja lubię draże!
Tomek - ja też, ale nie w zupie!
a ja myślałam że to kulki ptysiowe na pierwszy rzut oka !
OdpowiedzUsuńot - co kraj to obyczaj ;)
Nie żebyśmy tak jadali!.. Staś miał odłożone trochę draży, nie pozwoliłam mu ich zjeść przed obiadem. Powiedziałam, że ma najpierw zjeść zupę. Zdaje się, że zapytał mnie czy może zjeść Z ZUPĄ. A ja albo nie zrozumiałam czy coś i się zgodziłam :) także sobie poradził. W sumie co za różnica - po czy w trakcie (ważne, ze zupa zjedzona!)
UsuńZ groszkiem ptysiowym to i owszem jadamy:)