Notka z pamiętnika
Tomek coś jakby zaczyna czytać :)
trudno to określić jak dużo mu brakuje i kiedy nastąpi ostateczny przełom...
nie jestem polonistą ani nie posiadam żadnej wiedzy z dziedzin nauki czytania, a wszystko czym się kieruję w nauce Tomka, to:
- intuicja i wsłuchiwanie się w jego potrzeby,
- zaspokajanie jego naturalnego pędu do wiedzy w wybranym przez niego temacie i czasie,
- nauka przez zabawę, by nie zniechęcić a zainteresować i aby jego dzieciństwo było szczęśliwe, a przy okazji twórcze, rozwijające, kształcące
- by było mu w przyszłości łatwiej
- sama chętnie czytam o nauce czytania sylabowego czy nauki M. Montessori, gorzej z wprowadzaniem w czyn-acz próby były
Tomek na dziś (3 lata i prawie 3 mce):
- zna cały alfabet (drukowane i pisane, oraz tak jak czyta sie literę z alfabetu np EM wie ze w wyrazie czyta się MY itd) (i o zamieszanie! zna też częściowo po angielsku), (w przedszkolu właśnie się "wydało", Tomek nie ujawniał się wcześniej, ostatnio jak się panie dowiedziały to przepytały go również z liczenia i okazało się , że umie do 11.. dalej różnie jest: 15, 17)
- potrafi literować-odczytywać wyrazy, ale ich nadal nie rozumie, nie łączy w całość
- potrafi dzielić wyraz na sylaby,
- potrafi napisać wyraz na klawiaturze gdy ktoś mu dyktuje,
- podczas wpisywania go w google, gdy wyświetli mu się lista wyrazów - jako podpowiedź do wybrania- potrafi wybrać znajomy mu wyraz (wpisuje tytuły bajek, piosenek, słów typu: wózki sklepowe, nazwy sklepów :) woła MAMA podyktuj!
- ma bardzo duży zasób słów, stosuje je w wypowiedzi - czasem brzmi jak stary (sepleniący) maleńki,
ponadto radzi sobie z zadaniami tego typu:
dopasuj wyraz- do obrazka (pokażę nasze zadania wkrótce)
sugeruje się w tym pierwszymi sylabami i obrazkami..
myślę, że jeszcze trochę.. i jakoś pójdzie
ponadto Tomek często obserwuje jak mu czytam, pokazuję mu wtedy w tekście krótkie np. jedno sylabowe wyrazy i namawiam by przeczytał
-------------------------
i zaczyna pisanie literek,
(duża zasługa -oglądanie bajki "ABC Literkowe Chochliki"
potrafi napisać T, A, I, U,O, drukowane
nadal pisadło trzyma niepoprawnie - co utrudnia cały proceder,
z pisaniem sam wpadł na ten pomysł - ja nawet nie sugerowałam tego, bo widzę jego podejście to trzymania kredki! nie do wykorzenienia chwyt jaskiniowy!!
raz zarządził:
T: Chcę napisać Tomek, bo muszę podpisać rysunek (jak w przedszkolu)
M: To pisz, znasz przecież literki, podyktuję Ci i podpowiem
T bez problemu poszło, O łatwizna, M pomogłam, E podpowiedziałam, K pół on pół ja
byłam zdziwiona tym, że nawet się udało i potrenowaliśmy jeszcze trochę, narysowałam mu też kropkowane wyrazy i rysunek, chętnie wykonał...
|
drugie A jest "niezłe"- popatrzcie dobrze-
napisane "na skróty" prawie bez odrywania kredki :)
słonko i chmurkę już go zmusiłam- przyznaję |
na drugi dzień sam napisał TATA
dowód:
|
nawet nie dyktowałam! |
P.S. Piszę to wszystko ku pamięci, Tominowo traktuję trochę jako Tomkowy pamiętnik:
Tomek jest już bardzo biegły w obsłudze komputera.
Zna klawiaturę, wie gdzie jest spacja, delete, enter, alt itp. i zna ich użycie .., wie jak się pisze litery ó, ż, ę -wie gdzie włączyć przeglądarkę, google, google -filtr: grafikę, filmy,nawet filtr koloru! Wie jak włączyć film, piosenkę, sam potrafi włączyć sobie piosenkę, bajkę (wpisać, wyszukać itp)
jak zrobić pauzę, głośniej...jak włączyć painta, worda i co tam się robi... jak się maksymalizuje i minimalizuje obraz, wyłącza komputer (z menu start)...
wie z grubsza co to allegro, facebook, onet,
tyle pamiętam obecnie ...
nie może używać komputera głównego, używa laptopa... myszką operuje sto razy lepiej niż długopisem! (zgroza!)
może wam powiedzieć jak klawiszami obrócić cały obraz :) niezły psikus można komuś zrobić:)!
co mnie do szału doprowadzało jak nie umiałam tego cofnąć! :)
No cóż... mi zajęło trochę czasu nabycie takiej wiedzy, umiałam tyle co on teraz -dopiero w LO :) ale to były inne czasy, komputer to była nowość (tak! jestem stara!)... bałam się trochę, że coś zepsuję... i uczyłam się "ostrożnie" Tomek idzie na żywioł..
To takie dziwne
jakby ogromna przepaść pokoleniowa.. zupełnie inne czasy..
oczywiście obcowanie przy komputerze jest mu reglamentowane a bytność w strefie internetowej kontrolowana- czas jednak pomyśleć o STRAŻNIKU lub jakimś zabezbieczeniu na złe treści (po info udam sie do Lucyferki)
oby Tomkowi nie zasłodzić- (Tak młody, jak będziesz to czytał w przyszłości-słuchaj!!!)
to czort jest wierciochem i nieznochą! Ciągle w ruchu! nie usiedzi (rzaaaadko siedzi- np. jak czytam lub ogląda ciekawą bajkę) nawet jak je to co najmniej macha nogą słucha co chce! (tzn. słyszy wszystko -ma "gumowe" ucho, ale reaguje na co chce! jest trochę rozpuszczony, i stwarza jedzeniowe (nierozsądne!) problemy..
.......mój słodziak z ciebie i tak i tak!