niedziela, 26 grudnia 2010

Karmimy kaczki

Poszliśmy dokarmić łabędzie ale jak słusznie Tomek mówił nam całą drogę
T: Łabędzie są koło Lidla! (Tam je ostatnio z mamą widział, na rzece oczywiście)
tak więc łabędzi koło parku nie było, ale było mnóstwo kaczek


Jeść dostały a my uciekliśmy do domu bo tak nas mróz wyszczypał! Niby minus 8 "tylko" ale przy rzece mimo słoneczka było ciężko wytrzymać

Ale ptaszki to ledwo co się załapały na jedzenie!!!! Miały konkurencję w postaci  Tomka!
To już tradycja, że Tomasz "dzieli się jedzeniem"  część trafia do tomkowego "dzioba"
Dziś ledwo wyszliśmy bo prawie płakał, że chce te otręby co naszykowałam dla ptaszków! (tak, tak Tomek lubi suche otręby, wcina je łyżeczką z miseczki!) bo jak on je będzie jadł na dworze jak tam nie ma miseczki i jest zimno! Już chciał zostać w domu ale dał się przekonać jak mu obiecałam, ze mu nasypię otrębów na dworze do buźki!

Tomek się dokarmia :)

Zadowolony, najedzony ptaszek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za twój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...