w międzyczasie ...
(podczas naszej nieobecności na blogu mam na myśli)
Stanisław skończył 4 lata
Wulkan i góry z papieru
Dinozaury z balonów :)
tort nr 1
Bo impreza miała być za tydzień, ale młodzieniec rano przybył do łóżka mamy i oznajmił:
S: Kto ma dzisiaj urodziny?
M: No ty synku, wszystkiego najlepszego! Tylko impreza będzie za tydzień, pamiętasz.?...
S: A tort?
M: NO za tydzień
S: No jak to to dzisiaj będzie bez tortu? Przecież to URODZINY
M.... o jeju.. i przykro ci będzie? .. za tydzień będzie tort
S: uuuuu
M; Ok, zrobię ci też dzisiaj
S: Truskawkowy!!!!
M: Skąd ja ci wezmę truskawki? Nie ma już Stasiu..
były w warzywniaku! ponoć Polskie, pyszne
S... mówiłaś, że nie ma truskawek! kłamałaś?
na imprezie był drugi taki sam (truskawkowo- śmietanowo--kokosowy.. polany czekoladą)
............................................
Staś kiedyś przyniósł NIUSA z przedszkola, że "Mamo, mamo a wiesz, że dinozaury ZAGINĘŁY...!!!
Teraz pyta,
Staś: Czy my będziemy na Ziemi zawsze
???
Mama na to (ostrożnie, acz szczerze)- Dopóki nie umrzemy ..
Staś; Ale jak to? Umrzemy? Przecież nie ma na ziemi dinozaurów, ani żadnych strasznych potworów, to dlaczego umrzemy?
Mama- Wiesz, jak człowiek się starzeje, jest coraz starszy, stary, to staje się chory , słaby i umiera....
Staś: Ale to nie można go wyleczyć?
M: No niestety, nie da sie wyleczyć wszystkiego....
............................
A na drugi dzień pytał mamę; Kto urodził księdza?
A kto urodził jego mamę?
i mamę jego mamy?
i.....
....
Innym razem- wyznał:
Mamo, zakochałem się w tobie!'
Mama: Chyba, chciałeś powiedzieć, że mnie kochasz?
S: Nieeee, zakochałem się w tobie!
M: Synu, mnie kochasz od dawna, prawda?, a zakochasz się kiedyś w jakiejś koleżance... a potem się ożenisz...
S: A ty jak byłaś mała, to byłaś moją koleżanką?
Mama- Nie.... ciebie nie było wtedy na świecie....byłam koleżanką twojego taty
S;
Buuuu ..i szloch
.........................
Staś zaczął przygodę z logopedą :)
bo mówi
HAJNIE
i Hoda
a nawet Hiadro Hody
...................
a taki był maleńki