foremkę do ciastek wypełnialiśmy-
pasek po pasku, różnymi
kolorami piankoliny
dociskając mocno
na koniec wyjęliśmy ostrożnie
i nabiliśmy na wykałaczkę
:) Piankolina to takie cudo sklepowe- kuleczki styropianowe w jakimś żelu czy cuś i to się trzyma "kupy" można tym cos lepić... ale łatwo nie jest :)ten sposób z foremką jest ułatwieniem, na powietrzu po czasie zasycha... co też w dzisiejszych czasach nie wymyślą???! mnie rozwaliły kiedyś kreatywne ziemniaki- jak się dowiedziałam o ich istnieniu! Dziękuję za gratulacje! a owies mam czadowy! jeszcze się pochwalę!
Co to u diaska jest piankolina? Gratuluję ładnego owsa!!!
OdpowiedzUsuń:) Piankolina to takie cudo sklepowe- kuleczki styropianowe w jakimś żelu czy cuś i to się trzyma "kupy" można tym cos lepić... ale łatwo nie jest :)ten sposób z foremką jest ułatwieniem, na powietrzu po czasie zasycha...
Usuńco też w dzisiejszych czasach nie wymyślą???!
mnie rozwaliły kiedyś kreatywne ziemniaki- jak się dowiedziałam o ich istnieniu!
Dziękuję za gratulacje! a owies mam czadowy! jeszcze się pochwalę!
Ładnie wyszło ;)
OdpowiedzUsuń