To już!
W zasadzie minęło wczoraj
Jaki jest Staś?
- bardzo wesoły, pogodny, spokojny i kontaktowy
- chętnie poznaje nowe smaki
- jest zapatrzony w Tomka, zaczepia go uśmiechem, śledzi wzrokiem, próbuje dotknąć, złapać za bluzkę (a Tomaszycho ucieka bo paskuda brzydzi się braciszka, który zwykle jest mocno uśliniony :)
- poznaje bliskich, znajomych, wystraszył się nieznajomej mu pani doktor (i raz mamy w turbanie na głowie :P) robi wtedy podkówkę i płacz- 3 razy wystraszył się gwałtownego okrzyku Tomka
- ma pierwszy poważny katar (wcześniejszy był lekki)
- zaskoczył, że ma stopy, które są ... pyszne
- aktualnie jego ulubiona pozycja to:
- chętnie bawi się też rączkami, także cudzymi
- sięga po grzechotki, lubi szeleszcząca książeczkę od cioci M. i wujka G.
- przekłada zabawki z rączki do rączki, chętnie upuszcza- co by mu podnieść i podać znowu (przyczyna-skutek)
- dłuuugie minuty wpatruje się w balony z helem i nawet wdał się w dłuższą dyskusje z Kubusiem Puchatkiem
- lubi uczestniczyć w wieczornych czytankach
- położony na brzuszku już nie odwraca się od razu na plecy, podnosi delikatnie pupę i zaczyna kręcić nogami (podsuwać je pod brzuch) ale to dopiero skromne początki
- przewraca się na boki, na brzuch z plecków udało mu się raz
- wydaje dźwięki : aa, aleee, buuu, coś w stylu brrr i grrr (puszcza przy tym bańki) raz powiedział ba bu
- wydaje piski, śmieje się na głos
- uwielbia całowanki z mamą (nie ma wyjścia :P ale śmieje się przy tym w głos- bo ma okropne łaskotki pod brodą.., na brzuszku, itp....
- dość ładnie zasypia- w dzień trzeba go utulić ale w nocy praktycznie od razu po jedzeniu wędruje do łóżeczka i jest zadowolony (lubi pieluchę na buzię)
- potrafi znokautować- kopniakiem w splot słoneczny podczas przewijania- mama ledwo złapała oddech!
- łapie za włosy, nos, ubranie...
- podciąga się do siadania trzymany za rączki,
- ma ( tak mniemam) ok 7 kg , długość- hmmm- między 62/68
- ząbków brak, włosów mało
- wszystko trafia do buzi, były próby zmieszczenia dwóch piąstek na raz, próba ramienia mamy, próba nosa mamy (udaremniona), o stopach (Stasiowych własnych) juz wspominałam wcześniej
JAK ROZWIJAMY UMIEJĘTNOŚCI STASIA??
- dostaje do rączek zabawki/przedmioty o różnej strukturze, fakturze itp
- dostaje zabawki/rzeczy wydające dźwięki, szeleszczące itp
- zaczynamy wspólne czytanki/ pokazujemy obrazki
- rozmawiamy, słuchamy z zainteresowaniem
- bawimy się w "a ku ku"
No chyba żartujesz, przecież niedawno się rodził !
OdpowiedzUsuń:) ktoś podkręcił zegary!!! jakis złodziej czasu grasuje!
OdpowiedzUsuńAleż zleciało! Śliczny jest!
OdpowiedzUsuńMałgosiu dopiero pamiętam jak pisałaś o niespodziance jaką Staś Wam przygotował swoimi urodzinami ;-)
OdpowiedzUsuńA tu już taki zdrowy i zdolny chłopak ;-) Brawo Stasiu !
Śmieszki takiego 6-miesięczniaka są najlepsze :-) Staś jest superowy :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Mamy taki sam niebieski kocyk, na którym leżą chłopcy na dywanie :-)
Bardzo dziękuję, że tu to opisałaś, właśnie sobie podczytuję i porównuje z moim Jackiem, który 21. stycznia skończy 6 miesięcy. Bardzo pocieszył mnie fakt, ze w tym wieku Twojemu udało się tylko raz obrócić, bo bardzo na to czekam i nic. Niby człowiek wie, że dzieci nie rozwijają się książkowo, ale... chciałoby się:) no i to stasiowe wspieranie się na przedramionach! Jacek unosi się wysoko używając wyłącznie mięśni grzbietu, łapy trzymając w rozmaitych konfiguracjach, byle się nie podeprzeć. Mama w stresie, on radosny.
OdpowiedzUsuńZnam te uczucia mamy, która bacznie czuwa i czeka :) ale to dobrze, mama musi obserwować i kontrolować "w razie jakby co"
UsuńAle spokojnie, tak jak piszesz, każde dziecko swoje tempo ma! Proponuję bys dla uspokojenia poćwiczyła z Jackiem- tzn podczas przebierania, zabawy itp. turlaj go! (może już to robisz) obracając go z brzucha na boki, na plecy i odwrotnie, pokazujesz mu, ze tak mozna i jak to zrobić itd... a mięśnie zapamiętują ten ruch toraz, a dwa moze go to zachęci, i przyspieszy ten fakt, na który czekasz :) :) Ja tam swoich turlałam od początku (Tomka bardziej- Staś to drobiazg był, ze strach) tak mi pierwsza położna doradziła (cudna, mądra kobieta!). Będzie dobrze... Ja się stresowałąm na pokazywanie paluszkiem- Magda c kiedyś opisała i dostałam małego bzika na wypatrywaniu czy ten mój leniuch wskazuje czy nie
Turlam:) Też to pamiętam u Magdy c, ale się nie stresuję, bo Młody jest bardzo kontaktowy, więc na palec nie czekam:) Pozdr.
Usuń