Jak dorosnę, będę robił tatuaże!
a, że jak wiadomo, trening czyni mistrza...
długopis i flamastry poszły w ruch
mama została przyozdobiona:
Tatuaż przedstawia Tomka, kwiatek, mama, Stasia
a tu jest też Tato
Staś ma buźkę- słoneczko (które poprawił na brązowo) i ciągle je pokazuje paluszkiem z dumą :)
Tomek ma królewską rodzinę, słoneczko..
rakietę (mama rysowała)
w tle awangardowa bransoleta mamy- z dekoracyjnej taśmy klejącej
...............................
a tak na poważnie- to są niepoważne skutki "uziemienia" nas w domu :P
całkiem nam odbija :P
Ps. Bardzo fajnie rysuje się po skórze!
O tak, bardzo fajnie się maluje po ciałku. Jak już jestem bardzo zmęczona, kładę się na tapczanie i zamykam oczy i wtedy dopada mnie dwójka artystów z mazakami i obmalowują mi całe plecy, a w porywach pośladki. Najbardziej bolą cienkopisy, najlepsze są te mazaki z szeroką końcówką. Pozdr.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)... Ja się bałam, że z tyłu się nie domyję... zresztą Tomek miał juz dziwne pomysły i zaczął rysować piwnicę! i niezbyt mi się podobał taki tatuaż :)
UsuńNieźle mu to wyszło!
OdpowiedzUsuńTo samo stwierdziłam! Rysuje "tatuaże" lepiej niż na kartce. :)
Usuń