Na chorobę (i nie tylko) dobra kasza jaglana..
Unikanie nabiału (zaśluzowuje), cukru (słodyczy), białego pieczywa...
Dziś była na podwieczorek
Chorobowa jaglanka z owocami
- kaszę jaglaną sparzyć, przepłukać zimną wodą
- wrzucić na wrzącą wodę w proporcji 1 szklanka kaszy/ 2 szklanki wody
- dodać według gustu:
do garnka włożyć:
(obrane i pokrojone na cząstki)
jabłko,
gruszkę,
pół banana,
sok z połowy pomarańczy i trochę z cytryny,
rodzynki,
cynamon
poddusić (ewentualnie dodać odrobinę wody) lekko rozgotować (jak kto woli),
do tego dodać wcześniej osobno ugotowaną kaszę jaglaną
ostudzić
posłodzić miodem (by nie stracił swoich właściwości, nie dajemy go do gorącej potrawy),
(uwaga przy zapaleniu krtani i podrażnionym gardle- miód to potęguje i nie jest wskazany)
posypać orzechami, słonecznikiem,
(ewentualnie dodać suszoną śliwkę, orzechy, miód).
Tomek wolał jaglankę z miodem i słonecznikiem tylko ..
(polecam też żurawinę, pestki dyni, migdały)
Ps. Rozważam poważnie bańki bezogniowe, ale nie w obecnej sytuacji (Tomek zbyt mocno zainfekowany/gorączkuje. Ktoś ma jakieś doświadczenia, coś poleca?
U nas dzieci miały gorączkę przez 7 dni, katar i mokry kaszel, jeżeli to ten sam wirus to tylko Nurofen, wit C i owoce.
OdpowiedzUsuńŻyczymy szybkiego powrotu do zdrowia
Kasia jestem pewna, że to ten sam. Wściekły strasznie i widzę jak dotyka po kolei młodych i starszych.... u nas nurofen i paracetamol na zmianę bo gorączka nie ustępowała...
UsuńO rany Julek! Trzymamy kciuki za zdrowie! mam wspomnienie z dzieciństwa: moja Mama stawiała bańki ogniowe, robiła za znachorkę, bo umiała je stawiać dobrze. ZAWSZE pomagały. nawet stawiała niedawno wnukowi sąsiadów, bo lekarz zalecił bańki. A ja co? Jem antybiotyk. Tak się porobiło. Może to już ostatni raz tej zimy (?).
OdpowiedzUsuńBo ty Frajda nowoczesna jesteś w takim razie :) Ja też pamiętam z dzieciństwa ogniowe jak nam stawiano, ponoć te bezogniowe działają tak samo tylko są bezpieczne w obsłudze. No coś trzeba robić, te wirusy teraz sa mocno zmutowane i atakuja bez pudła, (Tomek tez dostał antybiotyk teraz) człowiek w biedzie chwyta sie wszystkiego :) A tak na poważnie, to ja doceniam te stare, babcine sposoby i podoba mi się, gdy lekarze maja taki otwarty umysł i wskazują też metody naturalne i inne niz tylko antybiotyk/syrop. Nasza p. doktor (państwowa) zawsze też pouczy przy okazji/przypomni- że nabiału przy infekcji nie, że cukru, że nie przegrzewac i inhalacjami nas leczy ... Frajda życze oby ostatni i nawet ostatni tego roku!
UsuńPolecam w takich sytuacjach Kidofen Duo, u nas najczęściej Nurofen ale w apteczce do zadań specjalnych jest właśnie Kidofen Duo :) 2 w 1 połączenie ibuprofenu i paracetamolu w 1 syropie.
OdpowiedzUsuń